Wczoraj Rada [link=http://www.rp.pl/artykul/5,311476_RPP_uwolni_z_bankow_trzy_miliardy_zl_.html]nieoczekiwanie obniżyła stopę rezerw obowiązkowych[/link] z 3,5 do 3 proc., pozostawiając pozostałe stopy na niezmienionym poziomie (referencyjna wynosi obecnie 3,75 proc.).
- Należy również pamiętać, że poważniejszym od płynności wyzwaniem jest poziom kapitałów polskich banków. Współczynnik wypłacalności sektora bankowego jest stosunkowo niski i wynosi niewiele ponad 10 proc. Równocześnie sytuacja rynkowa powoduje, że pozyskanie dodatkowego kapitału konwencjonalnymi metodami jest niezwykle trudne – uważa Gdański.
Analitycy komentując wczorajszą decyzję RPP zwracali uwagę na to, że banki udzielają zbyt mało kredytów nie z powodu trudności w pozyskaniu pieniądza, a poprzez wzrost odsetka kredytów zagrożonych. Rośnie liczba kredytów niespłacanych, co zwiększa odpisy. [b][link=http://grafik.rp.pl/grafika2/313929]Wstępne wyniki banków po I kwartale [/link][/b]
Poza tym obniżka stopy rezerwy jest na razie dość skromna i należałoby oczekiwać kolejnych. Związek Banków Polskich optował za poziomem 2 proc. obowiązkowych rezerw.
Zdaniem wiceprezesa jednym ze sposobów wyjścia z tej sytuacji mogłoby być wprowadzenie instrumentów hybrydowych, które łączą cechy kapitału własnego i długu, lecz w przeciwieństwie do akcji nie są powiązane z prawem głosu. - W naszym kraju możliwość ich stosowania jest ograniczona, choć warto podkreślić, że KNF pracuje nad tą kwestią. Miejmy nadzieję, że konkretne rozwiązania zostaną wprowadzone jak najszybciej.