Skwitowania nie dostali: Jerzy Pietrewicz, były prezes, a obecnie wiceprezes BOŚ, oraz byli wiceprezesi spółki: Piotr Wiesiołek (dziś pierwszy zastępca prezesa NBP), Stanisław Kostrzewski i Marcin Romanowski. Dla Pietrewicza wczorajsza decyzja oznacza szybką utratę stanowiska w BOŚ. Zarówno on, jak i Piotr Wiesiołek zamierzają zaskarżyć uchwały walnego zgromadzenia akcjonariuszy.
Rada nadzorcza banku zarekomendowała WZA nieudzielenie absolutorium tym czterem menedżerom z dwóch powodów. – Pierwszy to nieudane wdrożenie centralnego systemu informatycznego przez firmę IBM – tłumaczył wczoraj akcjonariuszom Marcin Likierski, przewodniczący rady. W trakcie roku zarząd BOŚ zdecydował się przerwać wdrażanie systemu i polubowne rozwiązanie umowy z IBM. Według rady nadzorczej bank stracił na tym ok. 39 mln zł. Kolejna kwestia to pożyczki dla zagranicznych banków. – BOŚ udzielił osiem pożyczek na rok i dwa lata zagranicznym bankom, w tym instytucjom z Islandii i Ukrainy. Część tych pożyczek nie została spłacona, w związku z tym bank musiał utworzyć rezerwy na kwotę 40 mln zł, co negatywnie wpłynęło na wynik – wyjaśnia Marcin Likierski.
Jerzy Pietrewicz i Piotr Wiesiołek tłumaczyli wczoraj akcjonariuszom, że ocena rady nie jest sprawiedliwa. – Decyzję o rozwiązaniu umowy z IBM podjęliśmy po przeprowadzeniu wielu analiz. Poprosiliśmy o opinię również firmy Ernst & Young oraz Dewey Ballantine – mówił Jerzy Pietrewicz. Wyjaśniał, że ze względu na koniec kadencji zarządu i rozpisanie przez radę konkursu na jego członków nie została podpisana umowa z firmami, które miały zastąpić IBM.
[wyimek]40 mln zł wyniosły rezerwy BOŚ na pożyczki dla zagranicznych banków[/wyimek]
Wiceprezes BOŚ tłumaczył, że bank miał nadwyżki i zarząd zdecydował się na pożyczki dla banków zagranicznych. Bank miał na nich dobrze zarabiać. Pożyczał pieniądze zawsze wspólnie z innym znanym zagranicznym bankiem w ramach konsorcjum. – Nie mieliśmy takiej wiedzy, żeby przewidzieć kryzys na rynkach finansowych. Podejmowaliśmy decyzje w dobrej wierze – mówił wiceprezes Pietrewicz. Podkreślał, że żaden z banków, którym BOŚ pożyczył pieniądze, nie upadł i w przyszłości spłaci swoje zobowiązania.