Swoje szacunki opublikował też austriacki Erste Bank, który uważa, że nasza gospodarka będzie rosła w przyszłym roku w tempie 2,6 proc., co i tak jest poniżej naszego potencjału. Prognozy na ten rok są podobne. EBOiR szacuje wzrost produktu krajowego brutto na 1,3 proc., a Erste – 1,2 proc. Nasz rząd jest mniej optymistyczny i daje odpowiednio 0,9 proc. na ten i 1,2 proc. na przyszły rok.
Opublikowane wczoraj prognozy Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju są znacznie lepsze od tych, które publikował w maju. Wówczas analitycy EBOiR uważali, że w tym roku czeka nas stagnacja, a na przyszły rok szacowali trochę mniej (0,8 proc.).
– Polska będzie miała najlepszy wynik w regionie Europy Środkowej w tym roku, jej gospodarka okazała się bardziej odporna na kryzys kredytowy, który zaszkodził innym państwom, choć nie oparła się globalnemu spowolnieniu – podał bank w corocznym dokumencie ”Transition Report 2009”.
EBOiR uważa również, że w najbliższych latach wzrost będzie poniżej naszych możliwości, a hamulcem będzie mniejsza siła nabywcza ludności i trudniejsze warunki finansowania. Bankowi eksperci ostrzegają jednak, że czeka nas pogarszanie się jakości portfela kredytów banków i zwiększająca się presja na spadek konsumpcji ze względu na dalsze pogorszenie się sytuacji na rynku pracy.
[wyimek]6,3 proc. – o tyle, według EBOiR, skurczy się w 2009 r. gospodarka Europy Środkowo-Wschodniej[/wyimek]