Wczoraj Ministerstwo Finansów opublikowało projekt ustawy o finansach publicznych, która zawiera m.in. plan działań ratujących finanse państwa, gdyby dług publiczny przekroczył 55 proc. PKB.
By obniżyć poziom długu i koszty jego obsługi wybrane jednostki sektora finansów publicznych mają mieć obowiązek lokowania wolnych środków w formie depozytu prowadzonego przez ministra finansów. Do sektora finansów publicznych mają zostać zaliczone Lasy Państwowe. Resort wskazuje, że na koniec 2009 r. ok. 45 mld zł takich środków nie była wykorzystywana na bieżącą działalność.
Resort przewiduje też ograniczenia skali wzrostu wydatków z budżetu do 1 pkt proc. ponad inflację. W 2011 r. oszczędzimy w ten sposób 2,8 mld zł, w 2012 r. już 8,5 mld zł, w 2013 r. - 17,4 mld zł, a w 2014 r. - blisko 30 mld zł. Co więcej, autorzy projektów ustaw, które wpłyną na finanse publiczne (głównie resorty), będą musieli w nich określić limity wydatków na okres 10 lat budżetowych.
Ale gdyby stan polskich finansów pogorszył się mocniej niż przewiduje Ministerstwo Finansów, resort rozważa m.in. likwidację ulgi prorodzinnej i internetowej (najwcześniej od 2013 r., na trzy lata). Podobny los ma spotkać 50-proc. koszty uzyskania przychodu dla naukowców, artystów i dziennikarzy oraz 20-proc. koszty przy umowach-zleceniach.
Jak wynika z projektu resortu finansów, tylko likwidacja ulgi na dzieci i Internet przyniesie budżetowi i kasom samorządów ok. 6 mld zł rocznie. Stracą podatnicy, w przypadku ulgi prorodzinnej do 1,1 tys. zł na każde dziecko. Mniejsze koszty to ok. 800 mln zł dodatkowych wpływów do kasy państwa.