To jest również pierwsza globalna oznaka niekorzystnego efektu sytuacji w Grecji.
W ostatniej korekcie do publikowanych w maju prognoz dla światowej gospodarki (World Economic Outlook and Global Financial Stability Report) przewidywania dla Polski są nadal optymistyczne — 4 proc PKB w tym roku i 3,8 proc w 2012.
Bardzo ostre słowa fundusz skierował do krajów strefy euro oraz Stanów Zjednoczonych oraz Japonii, które zdaniem ekonomistów „igrają z ogniem" i w każdej chwili mogą znaleźć się w dramatycznej sytuacji, jeśli drastycznie nie zredukują swojego zadłużenia. Z kolei kraje szybko rozwijające się rozwijają się zbyt szybko i grozi im przegrzanie. Chiny, mimo wszystkich oznak administracyjnego hamowania gospodarki zanotują w tym roku 9,6 proc. wzrostu.
Wolniej, niż sądzono rozwija się gospodarka Stanów Zjednoczonych. PKB tego kraju nie wzrośnie o 2,5 proc w tym roku i 2,7 w 2012, podczas gdy jeszcze w maju miało to być odpowiednio 2,8 i 2,9 proc wzrostu.
—Ten mimo wszystko jeszcze bardzo pozytywny scenariusz da światowej gospodarki może w każdej chwili drastycznie się zmienić, jeśli politycy w Europie i USA nie wezmą się na serio za ograniczenie zadłużenia — mówił w Sao Paulo, gdzie raport został przedstawiony Jose Vinals, dyrektor departamentu walutowego i rynków kapitałowych MFW. —Nie może tolerować takiej sytuacji, że odkłada się podejmowanie kluczowych decyzji, bo politycy igrają z ogniem — mówił. Jego zdaniem świat właśnie wchodzi w nową fazę kryzysu globalnego, gdzie podstawową rolę odgrywa polityka.