Komisja Europejska przedstawiła szczegółowe analizy konkurencyjności 27 państw UE. Dwanaście krajów znajduje się w stanie nierównowagi makroekonomicznej. Czasem chodzi o zbyt wysoki deficyt obrotów bieżących, innym razem problemem jest niska produktywność siły roboczej, czy zbyt wysokie ceny na rynku nieruchomości. W przypadku dwóch – Hiszpanii i Cypru – jest to nierównowaga „bardzo poważna". Kolejne cztery – Francja, Włochy, Węgry i Słowenia – zasłużyły na miano „poważnej" nierównowagi. A pozostałe sześć – Belgia, Bułgaria, Szwecja, Wielka Brytania, Finlandia i Dania – mają nierównowagę bez dodatkowego przymiotnika wartościującego. Poza konkurencją są cztery państwa objęte programami pomocowymi, w zamian za reformy: Grecja, Portugalia, Irlandia i Rumunia.
– Rekomendacje dotyczą nie tylko mniejszych państw, ale też tych najsilniejszych – zauważył Janusz Lewandowski, unijny komisarz ds. budżetu. Rzeczywiście zwraca uwagę wyjątkowa krytyczna ocena Francji, której Komisja wytyka znaczący spadek konkurencyjności eksportowej. Rekomendacje KE muszą być teraz zatwierdzone przez unijnych przywódców 29 czerwca na szczycie w Brukseli, a następnie przez ministrów finansów na spotkaniu w lipcu.
Wtedy staną się formalnymi zaleceniami i dwunastka zostanie zobowiązana do uwzględnienia zaleceń KE pod groźbą sankcji. Po raz pierwszy będzie je można zastosować za brak działań reformatorskich, a nie tylko za zbyt wysoki wskaźnik deficytu budżetowego. Sankcje finansowe dotyczą krajów strefy euro, dla pozostałych karą będzie publiczne wytykanie palcem i presja ze strony rynków. KE zajęła się też sytuacją fiskalną niektórych państw. Wzięła pod uwagę dramatyczny stan hiszpańskiej gospodarki, która jako jedyna w UE ma pozostać w recesji w 2013 r. I obiecała przesunąć z 2013 na 2014 r. termin obniżenia deficytu budżetowego poniżej 3 proc. PKB, w zamian za dwuletni wiarygodny plan dostosowań fiskalnych.
Bruksela pozytywnie oceniła wysiłki oszczędnościowe Węgier i zawiesiła swoją wcześniejszą decyzję o zamrożeniu środków z Funduszu Spójności. W przypadku Polski problemem jest bezrobocie młodych, które wynika z niedopasowania edukacji do wymogów rynku. Zbyt mała jest aktywność zawodowa kobiet, co można zmienić poprzez lepszą sieć przedszkoli (obecnie najgorszą w UE). Mała jest innowacyjność gospodarki i zbyt słabe związki nauki z biznesem. Ciągle słaba jest infrastruktura, przestarzała i mało konkurencyjna jest polska energetyka. Istotną barierą wzrostu gospodarczego jest w Polsce biurokracja. Polska ma 2. najwyższy (za Cyprem) w UE wskaźnik administracyjnych kosztów podatkowych oraz 3. najwyższy (za Czechami i Bułgarią) wskaźnik długości czasu potrzebnego na wypełnianie wymogów podatkowych.