Uelastycznienie szansą dla wzrostu

Rozwiązania uelastyczniające rynek pracy i zmniejszające biurokrację mogą osłabić tempo hamowania PKB

Publikacja: 30.07.2012 02:02

Dochody budżetu nie są zgodne z planem

Dochody budżetu nie są zgodne z planem

Foto: Rzeczpospolita

Zdaniem ekonomistów na tym powinien skoncentrować się rząd w najbliższych miesiącach, jeśli chce działań antykryzysowych, pobudzających wzrost gospodarczy. Premier Donald Tusk zapowiedział w piątek, że działania, o których przygotowanie poprosił Ministerstwo Finansów, mają pobudzić gospodarkę.

Ekonomiści przyznają, że trudno znaleźć takie rozwiązania, które wdrożone nawet jesienią, jeszcze w tym roku mogą przeciwdziałać spowolnieniu gospodarczemu. Ale ich wpływ będzie widoczny w przyszłym roku, który może być znacznie trudniejszy od 2012.

Profesor Witold Orłowski, główny ekonomista PwC, przyznaje: – Trudno znaleźć działania, które będą pobudzały gospodarkę, a nie będą związane z kosztami. Ale na pewno są nimi te, które zwiększają elastyczność, poprawiają efektywność działania spółek państwowych czy sprawność urzędów i sądów – uważa ekonomista.

Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, podpowiada też uelastycznienie rynku pracy oraz przyspieszenie prywatyzacji, ale też inwestycje. – Ponieważ mamy zapaść w budownictwie i równocześnie bardzo poważne inwestycje do przeprowadzenia w energetyce, to przyspieszona realizacja projektów infrastrukturalnych może przeciwdziałać spadkowi wzrostu gospodarczego – dodaje Petru. Według niego uelastycznienie rynku pracy to nie tylko zmiany w organizacji czasu pracy czy łatwiejsze zwalnianie pracowników, jak postulują przedsiębiorcy, ale też odpublicznienie służb zatrudnienia. Jego zdaniem należy też zwiększyć intensywność informatyzacji urzędów pracy.

Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku, przyznaje, że niektóre działania mogące pomóc gospodarce, są trudne społecznie do przeprowadzenia. – Taką koncepcją, która na pewno uelastyczniłaby rynek pracy, ale równocześnie natrafiła na opór związków zawodowych, jest regionalne zróżnicowanie płacy minimalnej – tłumaczy. Zastanawia się nad innymi działaniami pobudzającymi wzrost: – Być może należałoby w jakiś sposób wesprzeć budownictwo, na przykład przez wydłużenie programu „Rodzina na swoim"? Być może elementem pobudzającym inwestycje prywatne, szczególnie firm, byłoby złagodzenie rekomendacji KNF?

Cześć ekonomistów uważa, że ważne będzie obniżenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. – Mam nadzieję, że jesienią, gdy okaże się, jak szybko zwalnia gospodarka, RPP nie będzie zwlekała z decyzjami – mówi Jakub Borowski. Przypomina, że działania dotyczące polityki monetarnej mają przełożenie na realną gospodarkę z kilkumiesięcznym opóźnieniem.

Ekonomiści są zgodni, że rząd będzie zmieniał założenia dotyczące przyszłorocznego budżetu. Przypominają, że w tej chwili zakładają one przyspieszenie wzrostu PKB do 2,9 proc. w 2013 r. – Rząd  na pewno je urealni, bo już przy ich prezentacji widać było, że są zbyt optymistyczne – przypomina Ryszard Petru.

Zdaniem ekonomistów na tym powinien skoncentrować się rząd w najbliższych miesiącach, jeśli chce działań antykryzysowych, pobudzających wzrost gospodarczy. Premier Donald Tusk zapowiedział w piątek, że działania, o których przygotowanie poprosił Ministerstwo Finansów, mają pobudzić gospodarkę.

Ekonomiści przyznają, że trudno znaleźć takie rozwiązania, które wdrożone nawet jesienią, jeszcze w tym roku mogą przeciwdziałać spowolnieniu gospodarczemu. Ale ich wpływ będzie widoczny w przyszłym roku, który może być znacznie trudniejszy od 2012.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje