Posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP) odbędzie się w dniach 5-6 lutego. W zeszłym tygodniu prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Marek Belka powiedział w Senacie, że cykl cięć stóp procentowych może być kontynuowany. W styczniu Rada zredukowała koszty kredytu trzeci raz z rzędu o 25 pkt. bazowych, obniżając stopę główną do 4,0 proc.
- Ceny długo są nieco niżej w ślad za rynkami bazowymi. Od początku roku widać trend wychodzenia z długu po historycznie niskich rentownościach obserwowanych w grudniu – tłumaczy Marcin Zarzycki, dealer długu w ING Banku Śląskim. - Na polskim rynku najważniejszym tematem będzie teraz RPP - cięcie o 25 pkt. jest w cenach. Pytanie, co Rada powie po decyzji - generalnie czy nastąpią dalsze cięcia, a jeśli tak to kiedy, i o ile - dodał.
Złoty umacniał się do euro, ponieważ zdaniem dealerów na polska walutę w dalszym ciągu pozytywnie oddziaływały piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Pod koniec ubiegłego tygodnia Departament Pracy USA informował, że liczba miejsc pracy za oceanem, poza rolnictwem, wzrosła w styczniu o 157.000. Analitycy prognozowali minimalnie więcej 160.000 etatów. Jednak dane za poprzednie dwa miesiące zostały zrewidowane w górę łącznie o 127.000 etatów.
- Dane z USA pomogły piątkowemu umocnieniu złotego i dzisiaj ten ruch jest kontynuowany. Jesteśmy też blisko RPP – decyzję obniżki stóp o 25 pkt. bazowych rynek uważa za pewną - powiedział dealer walutowy w jednym z warszawskich banków. - Jeśli cięcie byłoby o 50 pkt., to złoty się osłabi, ale to scenariusz bardzo mało prawdopodobny. Ważniejsza jest kwestia komunikatu RPP. Do decyzji RPP powinno być spokojnie, do środy złoty może poruszać się w przedziale 4,13-4,16 za euro - dodał.
Dzisiaj o godzinie 10.25 euro wyceniano na 4,1460 złotego, czyli o 0,5 procent więcej niż na zamknięciu piątkowej sesji. Kurs polskiej waluty do dolara tracił 0,3 proc. Euro osłabiało się do amerykańskiej waluty o 0,7 proc.