W pierwszym przypadku faktor przejmuje na siebie ryzyko wypłacalności dłużników, co pozwala na całkowite zabezpieczenie się przedsiębiorcy przed brakiem wypłacalności kontrahenta.
W przypadku faktoringu niepełnego (z regresem) faktor nabywa wierzytelności, ale nie przejmuje ryzyka związanego z niewypłacalnością dłużnika. W konsekwencji, jeśli dłużnik nie spłaci długu, musi go pokryć przedsiębiorca.
Faktoring pełny, czyli z przejęciem ryzyka niewypłacalności odbiorcy, jest droższy od niepełnego o koszt ubezpieczenia kontrahentów.
do 0,4 proc. wartości faktury wynosi koszt ubezpieczenia w faktoringu pełnym
– Faktoring pełny sprawdza się przede wszystkim w dwóch przypadkach: kiedy nie prowadzimy własnej polityki oceny kontrahentów ze względu na brak wypracowanej wiedzy w tym zakresie lub kiedy ze względu na mocno rozdrobnioną sprzedaż do wielu setek kontrahentów outsourcing takiej usługi staje się bardziej opłacalny od budowania własnego działu oceny ryzyka niewypłacalności – ocenia Michał Kinkel, prezes AOW Faktoring. – Dodatkowo w przypadku okresowo dużej koncentracji sprzedaży ubezpieczenie pozwala na minimalizowanie skutków jednorazowej znacznej straty – dodaje.