Za euro zapłacimy 4 zł

Dopóki europejska gospodarka nie ruszy, inwestorzy będą kupować polskie obligacje. Dzięki temu zyskuje też złoty.

Publikacja: 12.04.2013 03:03

Ministerstwo Finansów na wczorajszej aukcji sprzedało obligacje zapadające za 10 lat o łącznej wartości ponad 5 mld zł. Popyt przekroczył 7 mld złotych, rentowność wyniosła 3,5 proc. i była najniższa w historii. Jeszcze miesiąc temu państwo za 10-letni dług płaciło inwestorom odsetki w wysokości ponad 3,9 proc.

Minister Jacek Rostowski kolejny raz mógł pochwalić się w Internecie, że Polska jest „bezpieczną przystanią". Dla zagranicznych inwestorów nie jesteśmy jednak wyjątkowi. Kapitał, głównie azjatycki, płynie bowiem ostatnio do całej Europy.

– Przyczynił się do tego Bank Japonii, który zapowiedział skup aktywów na ogromną skalę. Od tamtej pory azjatycki kapitał popłynął do wielu krajów Europy, również do tych, których gospodarki zmagają się z poważnymi problemami, jak Francja czy Hiszpania – tłumaczy Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK.

Paweł Radwański, analityk rynku długu Raiffeisen Banku, przyznaje, że ceny polskich obligacji są już bardzo wysokie. – Widać, że inwestorzy krajowi patrzą na polskie papiery sceptycznie, bo obawiają się spadku cen – mówi. Nie przewiduje jednak, że kapitał zacznie od naszych papierów gwałtownie odpływać. – Inwestorzy z zagranicy, nawet jeśli uważają, że nasze obligacje są już drogie, to i tak je kupują, ponieważ część środków muszą trzymać w obligacjach. A polskie papiery dają przyzwoitą stopę zwrotu – tłumaczy. Zdaniem analityków, dopóki nie będzie widać wyraźnych sygnałów ożywienia wzrostu gospodarki europejskiej, nie znajdzie się alternatywa dla inwestowania w obligacje skarbowe. – W drugiej połowie roku spodziewamy się poprawy krajowych wskaźników gospodarczych i idących za tym wzrostów dochodowości – mówi Piotr Popławski, analityk walutowy Banku BGŻ.

Z prognoz zebranych przez „Rz" wśród 10 instytucji finansowych wynika, że do końca roku rentowność papierów 10-letnich wróci do ponad 4 proc.  Dlatego teraz resort finansów chce korzystać z niższego oprocentowania. Wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk poinformował, że  resort zamierza wkrótce sprzedawać obligacje zagraniczne, aby pozyskać walutę już na przyszły rok.

„Rajd" na polski dług wspiera złotego. Nasza waluta wczoraj nieco się osłabiła, ale i tak jest najmocniejsza od stycznia. Euro kosztowało 4,11 zł, a dolar 3,13 zł. – Dopiero w połowie roku złoty może znów wrócić do poziomu 4,17–4,20 za euro, obserwowanego do niedawna – mówi Rafał Benecki z ING. Ekonomiści przewidują, że silniejsze umocnienie złotego zobaczymy w końcówce roku, o ile gospodarka zacznie wychodzić na prostą. Według zebranych przez „Rz" prognoz, na koniec roku euro będzie kosztowało 4 zł, a dolar 3 zł. Analitycy podkreślają, że mocny złoty może skłonić Radę Polityki Pieniężnej do kolejnych obniżek stóp procentowych. W naciskach na RPP nie ustaje resort finansów. Wiceminister Kowalczyk, w imieniu MF, zaapelował wczoraj do władz monetarnych o dalsze cięcia stóp.

Kondycja eurolandu daleka od poprawy

W pierwszym kwartale tego roku recesja w strefie euro się pogłębiała – wynika z raportu NBP o koniunkturze międzynarodowej. Niski popyt konsumpcyjny i wciąż rosnące bezrobocie może oznaczać, że spadek PKB w I kw. był większy niż 0,6 proc. w IV kw. 2012 r., a przewidywane w drugiej połowie roku ożywienie wzrostu będzie słabsze. Według rynkowych prognoz, gospodarka eurolandu zacznie rosnąć dopiero w ostatnich miesiącach roku w tempie 0,5–0,6 proc.

Ministerstwo Finansów na wczorajszej aukcji sprzedało obligacje zapadające za 10 lat o łącznej wartości ponad 5 mld zł. Popyt przekroczył 7 mld złotych, rentowność wyniosła 3,5 proc. i była najniższa w historii. Jeszcze miesiąc temu państwo za 10-letni dług płaciło inwestorom odsetki w wysokości ponad 3,9 proc.

Minister Jacek Rostowski kolejny raz mógł pochwalić się w Internecie, że Polska jest „bezpieczną przystanią". Dla zagranicznych inwestorów nie jesteśmy jednak wyjątkowi. Kapitał, głównie azjatycki, płynie bowiem ostatnio do całej Europy.

Pozostało 84% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli