W I kwartale 2013 roku grupa PKO BP miała 781,4 mln zł zysku netto, o 22 proc. mniej niż przed rokiem. Wynik był lepszy od oczekiwań rynkowych, głównie dzięki niższym odpisom kredytowym.
– Ubytek wyniku odsetkowego staramy się uzupełniać dobrym wynikiem prowizyjnym, wzrostem udziałów rynkowych, utrzymujemy też dyscyplinę kosztową. Po konserwatywnym 2012 r. mamy też lekką poprawę kosztów ryzyka – tłumaczył Bartosz Drabikowski, wiceprezes PKO BP. Jest to przede wszystkim efektem spadku odpisów na portfelu kredytów konsumpcyjnych i mieszkaniowych. Zarząd banku tłumaczy, że PKO BP systematycznie zwiększa udział depozytów terminowych, które stanowią już 60 proc. depozytów detalicznych. W sytuacji szybkiego spadku stóp procentowych ceny tych depozytów reagują z opóźnieniem, co jest zdecydowanie główną przyczyną spadku wyników, który może być obserwowany zwłaszcza w I półroczu 2013 r.
– Oczekujemy jeszcze jednej obniżki stóp procentowych o 25 pkt bazowych, ale w tej sytuacji presji gospodarczej polskie banki radzą sobie bardzo dobrze – podkreśla Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP. – Uważamy, że w 2013 r. zyskowność sektora bankowego spadnie o 10–15 proc., i tę prognozę podtrzymujemy. My zakładamy, że powinniśmy być „in line" ze średnią zmianą wyniku całego rynku – powiedział Jagiełło. W kwietniu bank przedstawił nową strategię na lata 2013–2015. Zakłada ona utrzymanie wysokiej efektywności kosztowej, znaczące obniżenie kosztów ryzyka, wzrost udziałów rynkowych oraz jakości i efektywności obsługi klientów, a także aktywne poszukiwanie możliwości przejęć i aliansów.
– Jeśli chodzi o akwizycje, ważne jest, żeby tego procesu nie robić z ułańską fantazją – powiedział Jagiełło.