Najbardziej wzrosną ceny tych dóbr, na których wartość ma jakiś wpływ państwo.
Z powodu podniesienia stawek podatku akcyzowego, od 1 stycznia średnio o 2 zł zdrożeje półlitrowa butelka wódki, a o 1 zł paczka papierosów. Od nowego roku wyższe rachunki zapłacimy też za gaz, ale niższe za prąd – tu państwowy urząd zatwierdza zmiany taryf.
Wolniej niż w 2013 r. ma drożeć żywność. Jeśli nie będzie wielkich klęsk żywiołowych czy zawirowań na rynkach walutowych, to wzrost cen wyniesie tu zaledwie ok. 1 proc. Na podobnym poziomie jak teraz pozostaną ceny paliw, a sprzęt elektroniczny może nawet stanieć.
W sumie, jak prognozują analitycy, średnioroczna inflacja wyniesie w przyszłym roku tylko 1,7 proc. – Wiele wskazuje na to, że rok 2014 będzie bardziej korzystny dla Polaka niż 2013 – ocenia Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank Polska.
Jak wynika z prognoz zebranych przez „Rz", płace w firmach wzrosną w przyszłym roku średnio o 3,9 proc., co po uwzględnieniu inflacji daje realny wzrost na poziomie 2,2 proc. – Nominalny wzrost płac może nie będzie imponujący, ale ten realny będzie najwyższy od 2008 r. – dodaje Bujak.