W stosunku do października 2013 roku w listopadzie - po uwzględnieniu czynników kalendarzowych i sezonowych - eksport wzrósł o 0,3 proc., a import spadł o 1,1 proc. Nadwyżka w handlu zagranicznym zamknęła się w listopadzie kwotą 18,1 mld euro wobec 16,9 mld euro w tym samym miesiącu 2012 roku - czytamy w informacji prasowej opublikowanej w środę przez Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden.
Rachunek obrotów bieżących, uwzględniający dodatkowo między innymi bilans usług, wyniósł 21,6 mld. W listopadzie 2012 nadwyżka wyniosła 17,8 mld euro.
Ponad połowa (53,4 mld euro) niemieckiego eksportu wysyłana jest do krajów UE. Stamtąd pochodzi też większość (49,8 mld euro) towarów przywożonych do Niemiec. Niemiecki eksport do UE wzrósł w porównaniu z listopadem 2012 o 1,8 proc., natomiast import z tego obszaru pozostał na niemal niezmienionym poziomie.
Utrzymująca się nadwyżka eksportowa Niemiec krytykowana jest przez inne kraje UE, szczególnie z południa Europy. Ich rządy uważają, że stała nadwyżka rachunku obrotów bieżących Niemiec ma negatywne skutki dla równowagi gospodarczej w UE. Zastrzeżenia do polityki eksportowej Niemiec ma także Komisja Europejska, która zapowiedziała zbadanie tej kwestii. Zdaniem części ekonomistów Niemcy powinny inwestować więcej środków finansowych we własnym kraju.
Według danych KE od 2007 r. Niemcy, największa gospodarka UE, utrzymują nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących powyżej progu 6 proc. PKB. (w 2012 było to 7 proc.), dlatego znalazły się pod lupą Komisji.