Dzisiejsze dane Federalnej Służby Celnej za styczeń mówią o wzroście nadwyżki w obrotach z zagranicą o 10,1 proc. do 20,7 mld dol.. Przy czym import spadł o 8,3 proc., a eksport pozostał na prawie niezmienionym poziomie (+0,6 proc. rok do roku). Dobry wynik to zasługa wzrostu eksportu produktów naftowych o 7,4 proc. (ale fizycznie ropy i paliw Rosjanie sprzedali mniej o 2,6 proc.).
Najgorzej przedstawia się handel z Ukrainą. Z powodu dewaluacji rubla i politycznego konfliktu wywołanego przez Kreml, rosyjscy importerzy zmniejszyli zakupy o 37 proc..
Rosja kupuje na Ukrainie przede wszystkim żywność i produkcję rolniczą (2,01 mld dol. w ub. roku); wyroby chemiczne, nawozy (1,5 mld dol.); wyroby z drewna, meble (705 mln dol.). W odwrotnym kierunku płynie przede wszystkim gaz i paliwa (14,1 mld dol.). Jeżeli Ukraina znajdzie alternatywę dla surowców energetycznych, Rosja straci poważny rynek i wysokie dodatnie saldo (13, 5 mld dol.) w obrotach. Ukraina ma duże własne zasoby energetyczne, ale dotąd wygodniej było jej kupować u sąsiada.
Awanturnictwo Putina zaszkodziło rynkom