Amerykańskie media od razu nazwały wniesiony w ubiegłym tygodniu przez Wal-Mart pozew "starciem gigantów". Właściciel największej sieci domów towarowych na świecie szacuje, że jego straty poniesione w wyniku zmowy cenowej Visy z bankami komercyjnymi emitującymi karty kredytowe wynoszą co najmniej 5 miliardów dolarów. Ponieważ jednak w grę wchodzi naruszenie federalnego prawa antymonopolowego Wal-Mart domaga się nawet potrojenia kary – do 15 miliardów dolarów.

Pozew Wal-Martu stanowi odprysk postępowania antymonopolowego rozpoczętego osiem lat temu, które zakończyło się zawarciem latem 2012 roku ugody Visy, MasterCard oraz grupy banków ze sprzedawcami. Emitenci kart kredytowych zobowiązali się wówczas do zapłacenia 7,25 miliarda dolarow oraz do obniżenia opłat popbieranych od handlowców. Porozumienie to obejmujące już zredukowaną sumę 5,7 mld dol. sąd federalny zatwierdził w grudniu ubr.  Jednak kilka wielkich spółek z Wal-Martem oraz Amazon na czele, postanowiło dochodzić swoich praw na drodze sądowej, uważając, że zaoferowana suma za poniesione straty jest zbyt niska. Wal-Mart domaga się pełnej rekompensaty strat poneisionych między 1 listopada 2004 roku a 27 listopada 2012 roku. Autorzy pozwu twierdzą, że praktyki Visy i wspólpracującycdh z nią banków "zmusiły Wal-Mart do podwyższaniua cen oraz ograniczenia świadczonych usług, aby zrekompensować ustalone arbitralnie opłaty". Miały się także przyczynić do zmniejszenia obrotów spółki. Wal-Mart szacuje, że opłaty jakie ściągała wiza za zeskanowanie paska magnetycznego karty (tzw. swipe fees) skumulowały się w ciągu 9 lat do astronomicznej sumu 350 miliardów dolarów. Koszty tych praktyk poneiśli zarówno sprzedaqwcy, jak i konsumenci.

Visa odmówiła skomentowania pozwu.