ZFP podaje, że wartość portfela kredytowego firm pożyczkowych powiększyła się rok do roku 2,5-krotnie, ale zaznacza przy tym, że nie wszystkie firmy mają na tyle długi staż, by można było wiarygodnie porównać ich wyniki sprzedaży. – Rozwój rynku na początku roku był bardzo dynamiczny. Jeśli podobny popyt na pożyczki się utrzyma, to w całym roku łączna wartość sprzedaży przekroczy 2 mld zł – mówi Jarosław Ryba, prezes ZFP.
Dobrze na rynku radzą sobie też firmy pozabankowe, udzielające pożyczek na rok czy dwa, w tradycyjny, stacjonarny sposób. Przykładowo jeden z największych graczy, Profi Credit działający w Polsce od dziesięciu lat, pożyczył w ubiegłym roku ponad 420 mln zł, o połowę więcej niż w roku poprzednim.
– W I półroczu 2014 r. odnotowaliśmy dalszy wzrost sprzedaży. Wartość udzielonych pożyczek wzrosła o 35 proc. wobec analogicznego okresu 2013 r. – mówi Jarosław Chęciński, dyrektor wykonawczy Profi Credit Poland.
Dobra passa sprawia, że firmy pożyczkowe poszerzają ofertę. Na rynku pojawiają się też nowi gracze. – Sukcesy zachęciły nas do tego, by uruchomić kolejną platformę pożyczkową, Zaimo.pl. Chcemy osiągnąć 40 proc. rynkowego tortu – mówi Katarzyna Małolepszy, menedżer firmy Kredito24.
Firmy pozabankowe wciąż pożyczają ułamek tego co banki. Jak wynika z danych zebranych przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych, portfel pożyczek pozabankowych wyniósł w 2013 r. 3,1 mld zł. ZFP szacuje, że na koniec tego roku przekroczy prawdopodobnie 4 mld zł.
To tylko kilka procent wartości kredytów konsumpcyjnych udzielonych w sektorze bankowym, wynoszącej 128 mld zł. Jednak wielu wiązało dotychczasowy dynamiczny rozwój sektora niebankowego w Polsce właśnie z przykręcaniem kredytowej śruby przez banki.