Wasilij Potanin nie ma jeszcze 18 lat. Do tej pory uczył się w Friends Academy w Nowym Jorku. Szkołę tę osobiście wybrał synowi rosyjski miliarder. Teraz, jak podały służby prasowe byłej żony Potanina, zakazał on synowi wyjazdu do USA. Nie chodzi tu jednak o sankcje, patriotyzm czy dumę z rosyjskiego szkolnictwa, tylko o bardziej przyziemny podział majątku między skłóconymi byłymi małżonkami.

W grudniu 2013 r Potanin, po ponad 30 latach małżeństwa z Natalią, wniósł do sądu o rozwód. Para ma troje dzieci - dwoje dorosłych i 15-letniego Wasilija. Sąd udzielił rozwodu w lutym tego roku. Nakazał Potaninowi co miesiąc płacić 8,5 mln rubli (210 tys. dol.) na rzecz niepełnoletniego syna. Kwota ta stanowi jedną czwartą miesięcznych zarobków oligarchy na stanowisku prezesa Norylskiego Niklu.

Na wniosek Potanina sąd nakazał by 50 proc. kwoty alimentów było przesyłane na lokatę bankową ustanowioną na syna. Tym samym Natalia Potanina nie ma dostępu do tych pieniędzy; zaskarżyła to do sądu, ale przegrała. Była żona walczy teraz o jak najlepszy dla siebie podział gigantycznego majątku, który Forbes w tym roku wycenił na 12,6 mld dol.

Natalia chce połowy, ale gotowa jest negocjować. Były mąż odmawia jakichkolwiek rozmów. Sprawa jest w sądzie.

Władimir Potanin jest twórcą kasty oligarchów rosyjskich. To on w 1997 r jako wicepremier odpowiedzialny za sprawy gospodarki wymyślił i przeprowadził przejęcie największych postsowieckich przedsiębiorstw przez grupę prywatnych przedsiębiorców. Pieniądze na przejęcia ludzie ci uzyskali w większości z funduszy i pożyczek państwowych. Dla siebie Potanin zostawił smakowity kąsek w postaci największego na świecie producenta niklu, platyny i palladu.