"Choć przed zbliżającym się posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej (rozpoczyna się we wtorek, a decyzja ws. stóp zostanie podana w środę - PAP) jest niemal pewne, że dojdzie do obniżki stóp procentowych, nie oznacza to jednak, że wiadomo, jaka będzie jej skala" - podkreślił analityk Open Finance Roman Przasnyski.
"Trudno przewidzieć, jakie scenariusze będą dominować wśród członków RPP i jakie tempo działań uznają oni za stosowne. Najbliższe posiedzenie będzie tym bardziej istotne nie tylko ze względu na niepewność w kwestii skali obniżki, ale i sygnałów, jakie mogą popłynąć z wypowiedzi po posiedzeniu. Z pewnością jednak, okres nudy w polityce pieniężnej - przynajmniej przez pewien czas - nam nie grozi" - dodał.
Od lipca 2013 r. główna stopa procentowa NBP wynosi 2,5 proc. i jest to historycznie najniższy poziom kosztu pieniądza w naszym kraju.
Ekonomista Credit Agricole Krystian Jaworski w rozmowie z PAP wskazywał, że powodem dla którego jest pewne, iż Rada zdecyduje się ciąć koszt pieniądza, są słabe dane jakie napływają z polskiej gospodarki oraz deflacja. "Prezes NBP Marek Belka już wcześniej zapowiadał, że jeśli napływające dane nie będą pokazywały poprawy w gospodarce, to RPP zdecyduje się na cięcie stóp" - powiedział ekonomista.
"Ten scenariusz się ziścił, bo dane o produkcji przemysłowej, budowlano-montażowej czy sprzedaży detalicznej wskazują na spowolnienie w naszej gospodarce. Ponadto dane o inflacji pokazały pogłębiający się problem deflacji (spadku cen - PAP)" - dodał.