Pani Aniela, bohaterka obrazu Doroty Kędzierzawskiej „Pora umierać”, choć skończyła już 92 lata, nie ma w sobie starczej bierności. Ona wie, czego chce. Gdy coś uzna za właściwe, działa zdecydowanie i konsekwentnie. Nie da się zastraszyć lekarce (Rożniatowska) lekceważącej wiekową pacjentkę. Na chwilę wyjdzie z roli damy i zruga ją mocnym słowem. A potem opuści gabinet zadowolona i dumna z siebie. „Dobrze jej powiedziałam” – powtórzy parokrotnie z offu.

Pani Aniela, właścicielka stuletniej zrujnowanej willi w stylu „świdermajer”, jakich coraz mniej w okolicach Falenicy czy Otwocka, żyje samotnie. Gdy wreszcie udało jej się wyprowadzić ostatniego lokatora, jakich przez 60 lat narzucał jej kwaterunek, liczy, że syn (Globisz) wraz z żoną (Waldera) i wnuczką (Szewczyk) zamieszkają z nią, pomogą w remoncie, a po jej śmierci przejmą nieruchomość na własność. Odrzuca więc propozycję nowobogackiego sąsiada. Wie, że on po zakupie natychmiast dom wyburzy. A dla niej to nie tylko wymierny majątek, ale wspomnienia młodości. Jednak syn prowadzi poza nią negocjacje z sąsiadem...

Dzięki wspaniałej kreacji Danuty Szaflarskiej poznajemy fascynujący, wewnętrzny, chwilami gorzki, chwilami zabawny świat pogodnej starszej pani. Ona doskonale zdaje sobie sprawę, że jej życie niedługo się skończy, ale nie ma w niej cienia żalu. Musi tylko załatwić to wszystko, co sobie zamierzyła, a potem... pora umierać.Dorota Kędzierzawska wraz ze swym stałym współpracownikiem, autorem zdjęć Arturem Reinhartem stworzyła na czarno-białej taśmie piękne, dopieszczone w szczegółach kameralne kino.

Komediodramat. Polska 2007, scen. i reż. Dorota Kędzierzawska, wyk. Danuta Szaflarska, Krzysztof Globisz, Patrycja Szewczyk, Kamil Bitau, Marta Waldera

Miano pierwszej gwiazdy powojennego kina zapewniły Danucie Szaflarskiej główne role w znanych powszechnie „Zakazanych piosenkach” z 1946 roku i komedii „Skarb” z 1948 roku. Natomiast mało kto wie o jej doskonałej kreacji dziewczyny, która po wyjściu z obozu pragnie zapomnieć o przeszłości, w dramacie psychologicznym „Dwie godziny” (1946). Ten film czekał na premierę aż 11 lat i wtedy nie wzbudził zainteresowania. Potem kino tej artystki nie rozpieszczało, bywały długie okresy nieobecności na ekranie. Po roli Podstoliny w „Zemście” (1956) przestała grywać amantki. Pojawiły się role charakterystyczne, jak Włoszki cyrkówki w „Dziś w nocy umrze miasto” z 1961 roku, a z czasem babcie („Dolina Issy”, 1981) oraz mniej lub bardziej sympatyczne starsze panie (filmy „Księga wielkich życzeń” 1997, „Żółty szalik” 2000, „Królowa chmur”, 2003). Spotkanie z Dorotą Kędzierzawską w „Diabłach, diabłach” (1991) i „Nic” (1998) zaowocowało rolą napisaną specjalnie dla niej w „Pora umierać”.