Reklama

Redford ostrzega przed cynizmem polityków

"Ukryta strategia" to film głęboko amerykański i patriotyczny. Redford krzyczy: "Amerykanie, nie bądźcie bierni". Ale jego słowa brzmią gorzko.

Aktualizacja: 09.11.2007 19:16 Publikacja: 09.11.2007 19:15

Gwiazdy "Ukrytej strategii": Robert Redford i Meryl Streep

Gwiazdy "Ukrytej strategii": Robert Redford i Meryl Streep

Foto: AFP

Amerykańskie sukcesy zawsze opierały się na aktywności społecznej i politycznej zwykłych obywateli. Jednak dzisiejsza Ameryka zmienia się. W wywiadach twórcy filmu przekonują, że "Ukryta strategia" ma przypomnieć o dawnych wartościach.

Redford, prowadząc trzy wątki, pokazuje, jak wojna, choć toczona daleko, wdziera się w losy ludzi.

W Waszyngtonie młody senator namawia dziennikarkę, by przygotowała telewizyjny materiał o nowej strategii wojennej w Afganistanie. Gra, jaką ze sobą prowadzą, to najciekawsza część filmu. Czy senator zdradza kobiecie ważnego newsa, czy też nią manipuluje, by tworzyć sobie publicity i budować wizerunek odważnego i efektywnego przywódcy.

Redford zadaje ważne pytania o niezależność mediów, o wykorzystywanie prasy i telewizji jako tuby propagandowej. Głębi dodają tej historii znakomite kreacje: Toma Cruise'a jako cynicznego polityka i Meryl Streep, dziennikarskiej wygi, która pod maską spokoju kryje dziesiątki wątpliwości.

W tym samym czasie w kalifornijskiej uczelni profesor historii żąda od swojego najzdolniejszego ucznia życiowej aktywności. Ale czy ma argumenty?

Reklama
Reklama

Profesor opowiada inteligentnemu, ale zblazowanemu chłopakowi o losach dwóch studentów. To właśnie oni Latynos i Murzyn są bohaterami trzeciego wątku.

Obaj, przekonani o tym, jak wiele dała im Ameryka, chcą zwrócić dług. Opuszczają pozycje obserwatorów i zaciągają się do wojska.

I tu koło się zamyka, bo nowa wojenna strategia, o jakiej mówi senator, ich właśnie dotyczy.

W dalekim Afganistanie dwaj młodzi ludzie walczą o życie, broniąc się przed atakującymi ich talibami. Co ma pomyśleć widz, gdy będą ginęli w zaśnieżonych grach?

"Ukryta strategia" jest filmem przewrotnym. To nawoływanie do życiowej aktywności, to próba powrotu do wielkich słów, które w ostatnich latach wyblakły, brzmią niewiarygodnie. Na ekranie toczą się gry i teoretyczne dyskusje. Wszystko jest wymyślone, dokładnie wyreżyserowane. Prawdziwa jest tylko śmierć. Tragedia tych, którzy nigdy nie wrócą do domu. W imię jakich wartości?

Zaraz po obejrzeniu film wydaje się zbyt łopatologiczny. Ale muszę przyznać, że na długo pozostawia niepokój. I pytania bez łatwych odpowiedzi.

Reklama
Reklama

"Ukryta strategia" . USA, 2007. Reż. Robert Redford. Dystrybucja: Cinepix

Amerykańskie sukcesy zawsze opierały się na aktywności społecznej i politycznej zwykłych obywateli. Jednak dzisiejsza Ameryka zmienia się. W wywiadach twórcy filmu przekonują, że "Ukryta strategia" ma przypomnieć o dawnych wartościach.

Redford, prowadząc trzy wątki, pokazuje, jak wojna, choć toczona daleko, wdziera się w losy ludzi.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Film
„Franz Kafka” Agnieszki Holland polskim kandydatem do Oscara
Film
„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Reklama
Reklama