Z kamerą wśród lewaków

Czy najnowszemu filmowi „Der Baader-Meinhof Komplex” uda się zdemistyfikować legendę komunizujących terrorystów z lat 7O.? Choć obraz wchodzi na ekrany niemieckich kin dopiero 25 września, już wzbudza ogromne emocje.

Publikacja: 12.09.2008 00:48

Z kamerą wśród lewaków

Foto: Rzeczpospolita

Tygodnik „Spiegel” zapowiada, że film Uli Edela zniszczy mit RAF (Frakcji Czerwonej Armii), pokaże, jak idealiści rewolty 1968 roku zabrnęli w ślepą uliczkę fanatyzmu, terroru i beznamiętnego zadawania śmierci w imię doktryny walki z wrogami klasowymi.

„Spiegel” ma swoje powody, by się z obrazem utożsamiać. Stefan Aust, autor książki „Der Baader-Meinhof Komplex”, która stała się podstawą filmu, to były dziennikarz tygodnika. Nad scenariuszem, obok gwiazdy niemieckiego kina Bernda Eichingera („Upadek” i „Pachnidło”), pracowała Helmar Buchel, redaktorka „Spiegla-TV”.

Ale czy film nie wzmocni przypadkiem legendy RAF? Zwłaszcza gdy rewolucyjny charme głównych bohaterów: terrorystów Ulriki Meinhof, Andreasa Baadera i Gudrun Esslin, zderzy się z nudnawą nieustępliwością tatusiowatego Horsta Herolda, szefa Federalnego Urzędu Kryminalnego.

Urodzony w 1923 roku Herold, jak i ówczesny kanclerz Helmut Schmidt (rocznik 1918) byli przedstawicielami pokolenia, które walczyło w armii Hitlera, ale po wojnie odbudowało niemiecką demokrację. Tymczasem rewolucjoniści z roku 1968 odmówili im moralnego prawa do rządzenia krajem, a najradykalniejsi zaczęli do nich strzelać.

Ówcześni przywódcy zachodnich Niemiec zadawali sobie pytanie, jak okiełznać czerwony terror, nie zamieniając RFN w państwo policyjne.

W filmie to jednak terroryści bardziej przykuwają uwagę. Efektowne pościgi, zamachy z użyciem ulubionej broni terrorystów – automatów Heckler und Koch – czy stylowe samochody BMW z lat 70. składają się na estetykę filmu, która na pewno przyciągnie do kin nastolatków. Ale czy przy okazji dotrze do nich ponura prawda o nieludzkim świecie lewackich fanatyków?

Powraca zatem pytanie, które w niemieckiej kulturze pojawia się od czasów Heinricha von Kleista: czy romantyczny styl młodych straceńców nie przesłania zła, jakie bywa ich dziełem?

Tygodnik „Spiegel” zapowiada, że film Uli Edela zniszczy mit RAF (Frakcji Czerwonej Armii), pokaże, jak idealiści rewolty 1968 roku zabrnęli w ślepą uliczkę fanatyzmu, terroru i beznamiętnego zadawania śmierci w imię doktryny walki z wrogami klasowymi.

„Spiegel” ma swoje powody, by się z obrazem utożsamiać. Stefan Aust, autor książki „Der Baader-Meinhof Komplex”, która stała się podstawą filmu, to były dziennikarz tygodnika. Nad scenariuszem, obok gwiazdy niemieckiego kina Bernda Eichingera („Upadek” i „Pachnidło”), pracowała Helmar Buchel, redaktorka „Spiegla-TV”.

Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu