Trzy razy Piwowarski

Na rynku ukazał się box z trzema filmami Radosława Piwowarskiego. Widzowie mogą obejrzeć: „Kochanków mojej mamy”, „Pociąg do Hollywood” i „Marcowe migdały”, To ciekawe obrazy. Czasem zabawne, czasem wzruszające, czasem ze społecznym i politycznym tłem.

Publikacja: 06.01.2010 10:21

Trzy razy Piwowarski

Foto: Materiały Promocyjne

Lata osiemdziesiąte nie były dla polskiego kina dobre. W stanie wojennym, przy bardzo ostrej cenzurze, wielu twórców się zagubiło. Byli tacy, którzy zamilkli, inni — uciekli w historyczne obrazki, jeszcze inni robili filmy, które trafiały na półkę. Piwowarski wybrał inną drogę. Tworzył obrazy dla szerokiej publiczności, które jednak miały swoje drugie dno. I właśnie te tytuły znalazły się w boksie wydanym przez Wydawnictwo Telewizji Kino Polska.

„Kochankowie mojej mamy” to film o przedwcześnie dojrzałym chłopcu, które opiekuje się nieodpowiedzialną, zapijaczoną matką, której bardziej zależy na przygodnych facetach niż własnym dziecku. Rafał wyrzuca z domu butelki z alkoholem i prochy, nie dojada, żeby zrobić śniadanie matce, a na pytanie sąsiada, czy matka ma teraz kogoś, odpowiada: „Tak, mnie”. Kocha, bo bardzo chce kochać. Prosty film, ale wzruszający, z bardzo dobrymi kreacjami Krystyny Jandy i Rafała Węgrzyniaka.

„Pociągu do Holywood” nie trzeba rekomendować. To bardzo znany film. Opowieść o młodej bufetowej, Marioli Wafelek zwanej Merlin, która w „Warsie” sprzedaje piwo podchmielonym facetom, ale ma wielkie marzenia. Jako mała dziewczynka trafiła do kina na „Pół żartem, pół serio”. Od tej pory pisze listy do Billy Wildera i marzy o wielkiej roli w Hollywood. „Zawsze interesowała mnie przestrzeń między kurzem życia a niebem marzeń” — mówi w jednym z wywiadów reżyser.

W „Pociągu do Hollywood” narodziła się gwiazda — Katarzyna Figura. Rolę Marioli Wafelek Piwowarski pisał dla Joanny Pacuły, ale ona naprawdę znalazła się wówczas w Hollywood i była niedostępna. Dlatego długo szukał aktorki, która mogłaby ją zastąpić.

— Jadąc pociągiem do Łodzi usłyszałam, że Piwowarski napisał wspaniały scenariusz o dziewczynie, która robi karierę w Hollywood — opowiadała mi kiedyś Figura. — Zapaliło się we mnie jakieś światełko. W hotelu natychmiast wyskrobałam list do Sławka Piwowarskiego. Napisałam: „Wiem, że pisał Pan scenariusz z myślą o Pacule i że każda polska aktorka marzy o tej roli. Ale że ja strasznie chcę to zagrać, więc proszę, żeby spróbował Pan zrobić ze mną zdjęcia próbne”.

Wygrała casting. Na ekranie emanowała seksem, kamera ją kochała. Dzięki niej ekran żył. Nic dziwnego, że od tego czasu zaczęto ją nazywać „polską Marilyn Monroe”.

„Marcowe migdały” to film bardzo interesujący i — wbrew pozorom — nie tylko dla młodej widowni, choć jego bohaterami są uczniowie XI klasy. Piwowarski poprzez losy nastolatków spojrzał na marzec 68 roku. Pokazał atmosferę tamtego czasu i tragedie ludzi zmuszonych do wyjazdu z kraju, w którym wyrośli i który uważali za swój. Akcja „Marcowych migdałów” toczy się w małym miasteczku, do którego poprzez radio Wolna Europa docierają informacje o tym, że cenzura zdjęła przedstawienie „Dziadów”, że ORMO bije studentów. Ale przecież echa tych wydarzeń odbijają się też w XIc w szkole w Lublimiu, gdzie młodzież wychodzi na dworzec, by na zawsze pożegnać kolegę wyjeżdżającego z rodzicami do Izraela.

Piwowarski zawsze potrafił opowiadać o tzw. Polsce B. Patrzył na ludzi z wyrozumiałością, ciepło. Może dlatego jego opowieści przypominały czasem, tak jak „Pociąg do Hollywood” — bajki. Ale też reżyser nie pozwalał sobie na publicystyczne uproszczenia, unikał patosu, stawiał na pełnokrwistych bohaterów. Warto sięgnąć po zestaw z jego filmami.

A swoją drogą, szkoda, że dziś nazwisko Radosława Piwowarskiego można zobaczyć na ekranie głównie po kolejnych odcinkach „Złotopolskich” i kilku innych seriali. Ja jestem ciekawa, jak dzisiaj wyglądałaby kariera Marioli Wafelek.

Lata osiemdziesiąte nie były dla polskiego kina dobre. W stanie wojennym, przy bardzo ostrej cenzurze, wielu twórców się zagubiło. Byli tacy, którzy zamilkli, inni — uciekli w historyczne obrazki, jeszcze inni robili filmy, które trafiały na półkę. Piwowarski wybrał inną drogę. Tworzył obrazy dla szerokiej publiczności, które jednak miały swoje drugie dno. I właśnie te tytuły znalazły się w boksie wydanym przez Wydawnictwo Telewizji Kino Polska.

Pozostało 87% artykułu
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu
Film
Europejskie Nagrody Filmowe: „Emilia Perez” bierze wszystko
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Film
Harry Potter: The Exhibition – wystawa dla miłośników kultowej serii filmów