Infantylne sztuczki

„Trick” jest słabą komedią sensacyjną, choć nawiązuje do niezłych wzorców

Aktualizacja: 15.03.2010 08:59 Publikacja: 12.03.2010 23:48

Robert Więckiewicz i Piotr Adamczyk wcielają się w „Tricku” w role agenta specjalnego i fałszerza

Robert Więckiewicz i Piotr Adamczyk wcielają się w „Tricku” w role agenta specjalnego i fałszerza

Foto: kino świat

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/9146,1,445505.html]Obejrzyj zdjęcia[/link][/b]

Rodzime thrillery, horrory, melodramaty nigdy nie cieszyły się w Polsce poważaniem. Zapewne dlatego, że w naszej kulturze reżyser zwykle bywał kojarzony z artystą, nie z rzemieślnikiem. Musiał troszczyć się o losy ojczyzny, a nie zajmować zabawianiem gawiedzi.

Jednak w ciągu kilkunastu ostatnich lat ten sposób myślenia się zmienił. Powodzenie komedii romantycznych było sygnałem, że publiczność czeka na kino popularne. Dlatego filmowcy sięgnęli także po inne gatunki. Pojawiły się nowe horrory („Pora mroku” i „Hiena”) oraz love story w historycznym kostiumie („Mała Moskwa” i „Różyczka”).

Teraz nadszedł czas komedii kryminalnych. Debiutant Michał Rogalski nakręcił „Ostatnią akcję”, w której grupa byłych AK-owców daje nauczkę nieuczciwemu biznesmenowi. Patryk Vega zrealizował ordynarne, choć kasowe „Ciacho”.

„Trick” Jana Hryniaka według scenariusza Michała J. Zabłockiego czerpie garściami z tradycji hollywoodzkiego kina sensacyjnego w stylu przygód Danny’ego Oceana oraz filmów Juliusza Machulskiego o kasiarzu Kwinto. Jednak twórców zawiodło wyczucie.

Zgodnie z zasadami tworzenia wszelkiej – nie tylko filmowej – iluzji dobry „Trick” powinien składać się z trzech elementów. Obietnicy, kiedy magik reżyser pokazuje widzom coś intrygującego, punktu zwrotnego, gdy dzieje się coś niezwykłego, i zaskoczenia, w którym tkwi rozwiązanie zagadki, a więc wyjaśnienie wszystkich wątków fabuły. I niemniej ważne – do wykonania tej sztuczki należy zatrudnić gwiazdy, które przyciągną uwagę widza.

Z obietnicą jest w „Tricku” nieźle. Genialny fałszerz (Piotr Adamczyk) trafia za kratki, gdzie poznaje tajemniczego Profesora (Marian Dziędziel). W tym czasie polski rząd musi uporać się z porwaniem przez talibów przedstawiciela Sejmowej Komisji Rolnictwa. Oficjalnie nie wypada płacić okupu, ale gdyby przekazać „pod stołem” podrobione pieniądze? Główny bohater dostaje więc propozycję wyjścia z więzienia w zamian za sfałszowanie kilku milionów dolarów.

Intryga zarysowana jest przyzwoicie, choć role zostały rozdane sztampowo. Przestępcy są chłopakami o złotym sercu. A politycy to skorumpowane dranie.

Obsada jest doborowa. Adamczyka i Dziędziela wspomagają m.in. Andrzej Chyra, Robert Więckiewicz, Jerzy Trela, Karolina Gruszka i Agnieszka Warchulska.

Hryniak i Zabłocki idą na całość. Proponują aż dwa punkty zwrotne. Niestety, jeden głupszy od drugiego. To, co było sympatyczną grą, regułami gatunku, zamienia się w idiotyczną zabawę uwłaczającą inteligencji oglądających.

Twórcy najwyraźniej nie czują różnicy między pastiszem a trywialną parodią. Potwierdza to żenujący żart w finale.

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/9146,1,445505.html]Obejrzyj zdjęcia[/link][/b]

Rodzime thrillery, horrory, melodramaty nigdy nie cieszyły się w Polsce poważaniem. Zapewne dlatego, że w naszej kulturze reżyser zwykle bywał kojarzony z artystą, nie z rzemieślnikiem. Musiał troszczyć się o losy ojczyzny, a nie zajmować zabawianiem gawiedzi.

Pozostało 88% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu