Grunt to dobra historia

Reżyser Lee Unkrich mówi o powrocie do bohaterów "Toy Story", technologii 3D i polityce wytwórni Pixar. Film od piątku w kinach

Aktualizacja: 19.06.2010 17:13 Publikacja: 17.06.2010 19:13

"Toy Story"

"Toy Story"

Foto: Forum Film

[link=http://www.rp.pl/artykul/9131,495457_Swietna_familijna_rozrywka.html][b]Świetna familijna rozrywka [/b] - zobacz na tv.rp.pl[/link]

[b]Jak się wraca do tych samych bohaterów po kilkunastu latach?[/b]

[b]Lee Unkrich:[/b] Z ciekawością. Jak do starych, dobrych znajomych. Nakręciliśmy dwa filmy z Andym, Buzzem i Chudym, potem nasze drogi się rozeszły, ale nie zapomnieliśmy o sobie. Po latach postanowiliśmy wrzucić ich w nowe sytuacje i zobaczyć, jak zareagują. Sprawdzić, jak się zmienili przez ten czas, który spędziliśmy z dala od siebie.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9131,3,495523.html]Zobacz fotosy z filmu[/link][/wyimek]

[b]Panowie też się w tym czasie zmienili. I świat jest inny.[/b]

Jasne. Kiedy kręciliśmy pierwsze "Toy Story", nie miałem jeszcze dzieci. Teraz dochowałem się trójki. John Lasseter ma pięciu chłopaków, którzy jeszcze niedawno przychodzili do studia i wywracali je do góry nogami. Dzisiaj trzech z nich nie mieszka już z rodzicami. To wszystko wpływa na nasz sposób myślenia i odbierania świata. "Toy Story" jest przede wszystkim opowieścią o dojrzewaniu i zmianach, jakie zachodzą w życiu ludzi. John i jego żona przeżyli podobne chwile, jak matka Andy'ego, która w "Toy Story 3" musi się pogodzić, że syn wychodzi z rodzinnego gniazda w świat.

[b]"Toy Story" i "Toy Story 2" reżyserował John Lasseter, legenda współczesnego kina. Przy dwójce był pan współreżyserem, trzecią część zrobił pan samodzielnie. Nie obawiał się pan porównań?[/b]

Nie. Pixar jest jak rodzina. Może trudno w to uwierzyć, bo ludzie uważają środowisko filmowe za skonfliktowane i zazdrosne, ale my się przyjaźnimy. John w czasie pracy nad "Toy Story 3" zawsze chętnie służył radą i pomocą.

[b]W 1995 roku "Toy Story", które pan montował, stało się rewolucją. To była pierwsza fabularna animacja zrealizowana komputerowo. [/b]

Nie przypuszczaliśmy wtedy, że technologia cyfrowa zrobi aż tak wielką karierę i na dobre zadomowi się w animacji. Byliśmy po prostu szalenie podekscytowani eksperymentowaniem z czymś, czego dotąd świat nie widział.

[b]Dzisiaj dodajecie jeszcze do dawnych filmów 3D.[/b]

Zawsze kochaliśmy tę technologię, John Lasseter robił w niej swoje krótkie filmy bardzo dawno temu. Nie mogliśmy posłużyć się nią przy pierwszych częściach "Toy Story", bo nie mielibyśmy ich gdzie wyświetlać. Dzisiaj coraz więcej kin jest przygotowanych do takiej projekcji, dlatego 3D staje się coraz popularniejsze. Nie tylko w animacji. Także w filmach aktorskich. Nie ma więc niczego dziwnego w tym, że postanowiliśmy dodać trzeci wymiar "Toy Story" i "Toy Story 2". Zwłaszcza że zyskaliśmy nowe pokolenie widzów: młodsze rodzeństwo tych, którzy zakolegowali się z Chudym, Buzzem i Andym kilkanaście lat temu.

[b]Jaki wpływ rozwój technologii ma na animatorów?[/b]

Oglądając "Toy Story" sprzed 15 lat, dostrzegam, z jak wielu naszych pomysłów i ambicji musieliśmy wtedy zrezygnować. Dzisiaj nie mamy ograniczeń, możemy pokazać to, co jeszcze niedawno było nieosiągalne – mimikę twarzy, bardzo drobny gest. Ale zawsze trzeba pamiętać, że eksperymenty techniczne są środkiem, nie celem. W "Toy Story 3" nie mogliśmy sobie pozwolić na żadne formalne ekscesy czy nowy styl. Świat, który stworzyliśmy na ekranie, jest piękny i bogaty, ale przez cały czas pilnowaliśmy, by ten trzeci obraz pasował do poprzednich części. Ja zresztą nie przeceniałbym roli technologii w kinie.

[b]To znaczy?[/b]

Jesteśmy w Pixarze przekonani, że o powodzeniu filmu decyduje przede wszystkim pasjonująca historia. Bez niej film, nawet najbardziej perfekcyjny i innowatorski technicznie, nie wywoła emocji. Kanwę opowieści z "Toy Story 3" wymyśliliśmy razem z Johnem i Andrew Stantonem, a ostateczny scenariusz napisał Michael Arndt, autor hitowej komedii "Mała miss". zachowanie otwartości.

[b]A nie zaczyna wam brakować pomysłów? Pixar słynął z tego, że nie robił sequeli, a teraz proszę: "Toy Story 3", "Auta 2", "Potwory i spółka 2".[/b]

Wracamy do dawnych bohaterów, bo polubili ich widzowie. Ale nie zaczęlibyśmy realizacji, gdybyśmy nie mieli pewności, że dysponujemy scenariuszem równie ciekawym albo ciekawszym niż poprzedni. Stawiamy na filmy, które mogą przetrwać mody. Nie myślimy pragmatycznie: co chciałyby obejrzeć dzieci? Zawsze zaczynamy od pytania: co chcielibyśmy obejrzeć sami? Jaką historię chcielibyśmy opowiedzieć własnym dzieciom?

[b]Macie na rynku coraz silniejszą konkurencję. Czujecie jej oddech na plecach?[/b]

Kochamy konkurencję. Każdy dobry film pracuje na powodzenie następnych, bo rodzi ciekawość i zaufanie widzów.

[ramka]Lee Unkrich | reżyser i montażysta

Urodził się 8 sierpnia 1967 r. w Cleveland. Od lat związany ze studiem Pixar, zaczynał karierę filmową jako montażysta, potem był współreżyserem m.in. „Toy Story 2", „Potwory i spółka", „Gdzie jest Nemo?". Animacją „Toy Story 3" zadebiutował jako samodzielny reżyser.[/ramka]

[link=http://www.rp.pl/artykul/9131,495457_Swietna_familijna_rozrywka.html][b]Świetna familijna rozrywka [/b] - zobacz na tv.rp.pl[/link]

[b]Jak się wraca do tych samych bohaterów po kilkunastu latach?[/b]

Pozostało 96% artykułu
Film
„28 lat później”. Powrót do pogrążonej w morderczej pandemii Wielkiej Brytanii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Film
Rekomendacje filmowe: Wchodzenie w życie nigdy nie jest łatwe
Film
Kryzys w polskiej kinematografii. Filmowcy spotkają się z ministrą kultury
Film
Najbardziej oczekiwany serial „Sto lat samotności” doczekał się premiery
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Film
„Emilia Perez” z największą liczbą nominacji do Złotego Globu