W 2011 roku sporo kontrowersji wywołała ekranizacja ostatniej jego powieści „Rzecz o mych smutnych dziwkach", którą wyreżyserował Duńczyk Henning Carlsen, zresztą rówieśnik pisarza. To opowieść o dziennikarzu, który po latach szalonego życia, postanawia uczcić 90. urodziny zaspokajając swoją nigdy nie spełnioną erotyczną fantazję i spędzić noc z nieletnią dziewicą. Znajoma bajzelmama organizuje spotkanie. Do seksu nie dochodzi, ale między dziewczyną i starcem rodzi się dziwna więź.
W tym filmie latynoscy aktorzy nie sprostali zadaniu, zniknęła magia, ulotnił się czar. Carlsen zgubił finezję powieści. Został skandal, zarzuty o propagowanie dziecięcej prostytucji i pedofilii, choć w roli 14-letniej bohaterki reżyser obsadził 23-letnią Paolę Medinę. Stowarzyszenie przeciwdziałające handlowi kobietami i dziećmi w Ameryce Łacińskiej złożyło wręcz doniesienie do prokuratury w Meksyku. Te oskarżenie wywołały zresztą w Ameryce Łacińskiej dyskusję na temat wolności artystycznej i cenzury prewencyjnej.
Marquez generalnie nie miał wielkiego szczęścia do ekranizacji swoich powieści. Chłodno zostały przyjęte inne adaptacje jego dzieł: „Miłości w czasach zarazy" w reżyserii Marka Newella nie pomógł nawet wybitny scenarzysta Ronald Harwood (2007). Całość została bardzo sprawnie zrealizowana, Mark Newell próbował dostosować się do klimatu powieści, a jednak na ekranie opowieść Marqueza zamieniła się w love story o mężczyźnie, który przez ponad pół wieku próbuje odzyskać młodzieńczą miłość. Z magicznego realizmu - jak to w kinie - pozostał głównie realizm.
Nie udał się też eksperymentalny i hermetyczny film „O miłości i innych demonach" (2009) nakręcony przez kostarykańską reżyserkę Hildę Hidalgo. Stosunkowo najlepsze recenzje otrzymała meksykańska produkcja „Nie ma kto pisać do pułkownika" Arturo Ripsteina (1999). Ale na ekran przenoszone też były opowiadania z tomu „W tym mieście nie ma złodziei" czy powieść „Zła godzina" (2004), historia dwóch rywalizujących ze sobą rodzin, walczących o władzę nad miastem z przedstawicielami magistratu, kościoła i sądu.