Premiera „Furiozy. Sagi Mad Maxa” odbyła się podczas ostatniego festiwalu canneńskiego. W tym samym czasie w wielu krajach film wszedł do kin. Nadzieje producentów i dystrybutorów były ogromne. Wystarczy przypomnieć, że poprzedni tytuł te serii „Mad Max: Na drodze gniewu” kosztował 190 mln, a z samych kin przyniósł 380 mln. „Furioza…” miała mniejszy budżet: 168 mln. dolarów. Producenci i dystrybutorzy liczyli na poważny sukces kasowy. Tak się na razie nie stało. Już pierwszy weekend rozczarował.
„Furioza. Saga Mad Max” zarobiła mniej niż się spodziewano
Film wszedł na ekrany w 76 krajach i zarobił niespełna 59 mln dolarów. Dziś ma na koncie 75 mln dolarów. Taki wynik to dla superprodukcji George’a Millera ogromne rozczarowanie. W Polsce „Furioza…” też nie przyciągnęła widzów. 45,5 tys. widzów po pierwszym weekendzie to dla blockbustera wynik marny.
Znacznie lepiej prezentuje się dorobek „Królestwa Planety Małp”. Film ma już na koncie ponad 300 mln dolarów. Na rynkach międzynarodowych najwięcej zgarnął w Chinach (25,8 mln dolarów) i we Francji (18,1 mln). W Polsce premiera filmu odbyła się 10 maja. Po trzech weekendach „Królestwo…” ma 122 tys. widzów.
Kilka filmów przekroczyło na świecie granicę 100 mln dolarów
Kilka filmów przekroczyło też na świecie granicę 100 mln dolarów. Są wśród nich „Istoty fantastyczne” Johna Krasińskiego, które mają jeszcze szansę na znaczne polepszenie wyników, bo dopiero w połowie czerwca wejdą na kilka ważnych rynków zagranicznych, m.in. w Chinach i Japonii. W Polsce film wszedł na ekrany 17 maja.