ArcelorMittal odpowiada Instratowi

Hutnictwo to strategiczna gałąź gospodarki, której znaczenie, w związku z transformacją energetyczną, będzie tylko rosło – pisze rzeczniczka ArcelorMittal Poland w komentarzu do tekstu ekspertów Instratu „Hutnictwo to wyjątek od piastowskiej doktryny Tuska”.

Publikacja: 15.07.2025 04:59

Ubiegły rok był w naszym kraju rekordowy pod względem zużycia stali

Ubiegły rok był w naszym kraju rekordowy pod względem zużycia stali

Foto: ArcelorMittal Poland

Bez stali nie będzie turbin wiatrowych, paneli fotowoltaicznych ani rozbudowy sieci energetycznych. Stal to także samochody elektryczne, kolej dużych prędkości i zrównoważone budownictwo.

Obecnie europejski sektor stalowy boryka się z szeregiem wyzwań. Tylko europejscy producenci stali ponoszą koszty zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla, a ceny energii w Europie są nawet kilkakrotnie wyższe niż w innych regionach świata. Takie uwarunkowania sprawiają, że lawinowo rośnie import tanich wyrobów stalowych do Europy. Na Starym Kontynencie to właśnie import spoza UE, gdzie koszty produkcji są znacząco niższe, zaspokaja niemal 30 proc. zużycia jawnego stali.

Celem ArcelorMittal jest osiągnięcie zerowych emisji netto w zakresie dwutlenku węgla do 2050 r.. W ArcelorMittal Poland od początku naszej obecności w Polsce, czyli od 2004 r., zainwestowaliśmy ponad 11 mld zł. Efektywność energetyczną zwiększyliśmy o ponad 40 proc.

W 2023 r. kosztem 750 mln zł przeprowadziliśmy największy w historii polskiego hutnictwa remont wielkiego pieca. Instalacja będzie mogła pracować przez najbliższych kilkanaście lat, a technologia wielkopiecowa będzie mogła znaleźć zastosowanie także w nowoczesnym hutnictwie.

Odnośnie do wsparcia rządowego: nie wnioskujemy o wsparcie na remont drugiego wielkiego pieca, ale na budowę pieców elektrycznych, z których emisje są znacznie niższe, a także na dalszy rozwój tej technologii. Wsparcie na działania związane z obniżaniem swojego śladu węglowego otrzymują producenci stali w wielu innych krajach Europy.

Reklama
Reklama

Żaden producent stali w Europie nie jest w stanie samodzielnie udźwignąć jednocześnie wysokich kosztów energii, opłat za emisję dwutlenku węgla w ramach systemu EU ETS oraz kosztów przejścia na niskoemisyjne technologie produkcji.

CV
Sylwia Winiarek-Erdogan

 jest dyrektorką Biura Komunikacji i Dialogu Lokalnego oraz rzeczniczką prasową ArcelorMittal Poland

Bez stali nie będzie turbin wiatrowych, paneli fotowoltaicznych ani rozbudowy sieci energetycznych. Stal to także samochody elektryczne, kolej dużych prędkości i zrównoważone budownictwo.

Obecnie europejski sektor stalowy boryka się z szeregiem wyzwań. Tylko europejscy producenci stali ponoszą koszty zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla, a ceny energii w Europie są nawet kilkakrotnie wyższe niż w innych regionach świata. Takie uwarunkowania sprawiają, że lawinowo rośnie import tanich wyrobów stalowych do Europy. Na Starym Kontynencie to właśnie import spoza UE, gdzie koszty produkcji są znacząco niższe, zaspokaja niemal 30 proc. zużycia jawnego stali.

1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Mikołaj Fidziński: Odrętwiały rynek pracy
Opinie Ekonomiczne
Greenpeace: Strategia PGE, czyli węgiel Schroedingera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Modlin odbudowuje się po PiS-ie
Opinie Ekonomiczne
Monika Różycka: Taniec zamiast rozkazu. O modelach przywództwa
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Jak wziąć cła na celownik i odwinąć się Trumpowi?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama