Reklama

Więcej pieniędzy na filmy

Telewizja przeznaczy 25 – 27 mln rocznie na produkcję filmów kinowych. Już trwają prace nad „Ptaki śpiewają w Kigali” Krzysztofa Krauzego i Joanny Kos-Krauze

Publikacja: 26.06.2008 00:56

Telewizja publiczna zawsze była wiernym partnerem kinematografii. Jednak w ostatnich latach priorytetem stała się dla anten produkcja seriali i telenowel, które najszybciej zwracały poniesione koszty.

Dlatego, choć w ubiegłym roku TVP dołożyła się aż do 18 fabuł, filmowcy narzekali. Głównie zresztą na wydłużający się proces podejmowania decyzji – zanim film skierowano do produkcji, w dokumentacji musiało znaleźć się około 40 podpisów.

Teraz tryb ten ma zostać uproszczony. Zgodnie z uchwałą, jaką podjął zarząd Telewizji Polskiej SA, o skierowanie do produkcji filmu fabularnego nie będą już do zarządu występowali szefowie anten, lecz dyrektor Agencji Produkcji Filmowej, która przekształci się w firmę producencką.

– Chcemy pilotować film od pomysłu i wstępnych prac dokumentacyjnych poprzez pisanie scenariusza, okres zdjęciowy aż do prac przygotowawczych i wejścia do kin – mówił wczoraj na konferencji prasowej dyrektor agencji Sławomir Jóźwik.

W roku 2006 TVP przeznaczyła na produkcję filmową 12,5 mln zł, w 2007 – 16,5 mln. W tym roku do tej pory wydano 6,5 mln. Wśród wspieranych tytułów są: „Wichry Kołymy” Marleen Gorris, „Stankiewicz” Władysława Pasikowskiego, „Młyn i krzyż” Lecha Majewskiego, „Cztery noce z Anną” Jerzego Skolimowskiego. Na liście filmów czekających na dofinansowanie jest 40 tytułów. Projekty oceniają pracownicy agencji, zwłaszcza dział literacki, któremu szefuje Jerzy Uszyński.

Reklama
Reklama

Jednocześnie TVP ma wesprzeć Ministerstwo Kultury i Polski Instytut Sztuki Filmowej, które chcą wyposażyć małe kina w projektory cyfrowe.

– Nadchodzi rewolucja w dystrybucji – twierdzi Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich. – To bardzo ważne, byśmy pomogli kinom. Jeśli projektory cyfrowe dostarczą im przedstawiciele zachodnich dystrybutorów, to oni zawładną ich ekranami przez wiele lat.

Telewizja publiczna zawsze była wiernym partnerem kinematografii. Jednak w ostatnich latach priorytetem stała się dla anten produkcja seriali i telenowel, które najszybciej zwracały poniesione koszty.

Dlatego, choć w ubiegłym roku TVP dołożyła się aż do 18 fabuł, filmowcy narzekali. Głównie zresztą na wydłużający się proces podejmowania decyzji – zanim film skierowano do produkcji, w dokumentacji musiało znaleźć się około 40 podpisów.

Reklama
Film
„Maszyna do miażdżenia”: Mark Kerr, legenda MMA, bije się teraz w kinach
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Film
Nie żyje Diane Keaton. Wybitna aktorka miała 79 lat
Film
Wojna w Ukrainie to wojna o tożsamość narodową. Ratowanie dzieł sztuki
Film
Bartek Pulcyn: Nowa odsłona starego festiwalu
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Film
Dlaczego „Franz Kafka” a nie „Chopin, Chopin!”
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama