W karierze pisarskiej bardzo przydało mu się doświadczenie zdobyte w czasie II wojny światowej: jako asystent szefa wywiadu marynarki wojennej wymyślał mniej lub bardziej karkołomne akcje dywersyjne. Fleming, który zmarł w 1964 r. na raka, wydał 12 powieści, tom z dwiema nowelami i zbiór opowiadań z Bondem w roli głównej.
Po śmierci Fleminga „Bondy” wychodziły spod różnych piór: Robert Markham (właśc. Kingsley Amis) był autorem jednego tytułu (1968). Wyborowi tego właśnie pisarza na kontynuatora serii sprzeciwiała się wdowa Ann Fleming – jej mąż był konserwatywnym snobem i wrogiem komunizmu, Amis zaś deklarował otwarcie swe prolewicowe stanowisko, miał nawet legitymację członka Komunistycznej Partii Wielkiej Brytanii.
Dwa filmowe scenariusze przerobił na powieści Christopher Wood (1977 i 1979), w latach 1981 – 1996 John Gardner napisał 16 powieści (podstawą dwóch były filmowe scenariusze).
Autorem kolejnych dziewięciu tytułów, powstałych w latach 1997 – 2002, był Amerykanin Raymond Benson. Wybrany przez spadkobierców Fleminga Sebastian Faulks opublikował w ub. roku powieść „Piekło poczeka”, której akcję umiejscowił w połowie lat 60. Przyjęta została z mieszanymi uczuciami. Autor ogłosił, że nie planuje dalszych tomów przygód nieśmiertelnego agenta.
Inni, których skusił kod 007, to Charlie Higson, autor pięcioksięgu dla młodzieży „Young Bond” (2005 – 2008) i Kate Westbrook (pseud. Samanthy Weinberg), która opublikowała trylogię „The Moneypenny Diaries” (2005 – 2008, dzienniki zakochanej w Bondzie asystentki jego szefa).