[b]Przyjechała pani promować trzeci film – „Obcego we mnie” – z polskim mężem. Czy poznaliście się podczas realizowanego w Wałbrzychu poprzedniego obrazu – „Drogi Molly”?[/b]
[b]Emily Atef:[/b] Mój przyszły mąż był członkiem polskiej ekipy filmu. Zakochaliśmy się w sobie, jesteśmy razem od czterech lat. Mieszkamy w Berlinie, ale często przyjeżdżamy do Polski.
[b]Obraz przemysłowego Wałbrzycha i jego mieszkańców wydał się polskim widzom dość ponury.[/b]
To kwestia spojrzenia. Według mnie na ekranie widzimy wspaniałe kobiety i mężczyzn, wywierających pozytywny wpływ na bohaterkę. Irlandka Molly, żeby zarobić w Polsce na życie, sprząta w burdelu. Pokazałam wreszcie na ekranie sytuację odwrotną, kiedy to kobieta z Zachodu sprząta u Polaków. Dzięki nim Molly opuszcza Wałbrzych jako zupełnie inna osoba. To miasto przypominało mi plenery wczesnych filmów Kieślowskiego, którego uwielbiam.
[b]Jak doszło do realizacji?[/b]