Interesujący w nim jest tylko obraz bułgarskiego więzienia, które wygląda jak obóz pracy.
Bohaterowie opowieści Kolarowa rozgrywającej się na przełomie lat 80. i 90. są postaciami niepełnymi, stąd często nie rozumiemy ich wyborów. Loris – tytułowa postać „Buntu L.” – w dniu balu absolwentów szkoły średniej próbuje ucieczki na Zachód. Zostaje złapany i uwięziony, a później uwolniony, gdy I sekretarz Todor Żiwkow w końcu abdykuje po rozpadzie ZSRR. Po wyjściu na wolność Loris nie kontaktuje się z rodziną, ale zostaje pracownikiem byłego naczelnika więzienia – kierowcą jego prostytutek. Jedna z nich, Rosjanka, zostaje jego dziewczyną.
Pozostanie zagadką, dlaczego pochodzący z inteligenckiej rodziny Loris, który ukończył angielską szkołę językową, tak właśnie zdecydował o swoim losie w nowej rzeczywistości ustrojowej. Zakończenie filmu jest już tak nieprawdopodobne, że odnosimy wrażenie, iż to, co widzimy, tylko nam się śni. I jest to sen koszmarny.
[i] Bułgaria 2006, reż. Kiran Kolarow, wyk. Dejan Slawczew, Dicho Hristow, Fani Kolarowa, Hristo Garbow [/i]