Reklama

Jan Paweł II. Szukałem was

Ten dokument to interesująca próba dotarcia do fenomenu polskiego papieża

Publikacja: 11.03.2011 14:25

Ojciec Święty jest w tej opowieści kimś bliskim, kimś, kogo można uznać za przyjaciela, duchowego pr

Ojciec Święty jest w tej opowieści kimś bliskim, kimś, kogo można uznać za przyjaciela, duchowego przewodnika

Foto: archiwum L'Osservatore Romano

Jarosław Szmidt, współautor scenariusza, autor zdjęć i reżyser, urodził się w 1978 r., zaledwie kilka miesięcy przed wyborem Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową. Przez większość życia nie wyobrażał więc sobie, że przywódcą Kościoła katolickiego może być ktoś inny niż Jan Paweł II.

Jego film o polskim papieżu zrealizowany jest z młodzieńczą żarliwością i dociekliwością. Szmidt próbuje zrozumieć tajemnicę człowieka, który „zmienił oblicze świata". Jednocześnie skutecznie broni się przed nadaniem swej opowieści wymiaru hagiograficznego. Dociera zarówno do wielkich przywódców, jak i do zwykłych ludzi, którzy dobrze pamiętają „przybysza z dalekiego kraju". Nie ma w tym filmie patosu, próżno szukać też pustych słów.

Ojciec Święty jest w tej opowieści kimś bliskim, kimś, kogo można uznać za przyjaciela, duchowego przewodnika. Człowieka żarliwie wierzącego w Boga i próbującego się tą wiarą podzielić z innymi. To właśnie w tym duchu wypowiada się m.in. Dalajlama, mówiąc: „Kiedy miałem jakieś trudności i potrzebowałem pomocy, mówiłem sobie: Jest przecież mój papież. On mógłby mi pomóc".

W dokumentach biograficznych rolę narratorów grają zwykle aktorzy. Tu przewodnikiem jest Krzysztof Ziemiec. To nabiera dodatkowego znaczenia. Dziennikarz ten prowadził telewizyjne „Wiadomości" w dniu śmierci papieża, sam też przez wiele tygodni walczył o życie. Ziemiec wędruje więc teraz wraz z kamerą papieskim szlakiem. Odwiedza miejsca na świecie szczególnie silnie związane z jego obecnością.

Dokument, który właśnie wchodzi na ekrany, jest owocem ponad czterech lat pracy. Zdjęcia realizowane były w 13 krajach. Twórcom udało się dotrzeć także do miejsc, do których kamera zazwyczaj nie ma wstępu. Szmidt jako twórca interesujących etiud filmowych już podczas studiów udowodnił, że doskonale potrafi budować nastrój, grać światłem. Te doświadczenia procentują właśnie w tej produkcji. Dodatkowym atutem filmu jest muzyka Michała Lorenca.

Reklama
Reklama

Polska 2011, reż. Jarosław Szmidt, scen. Jarosław Szmidt, Marek Wituski, muz. Michał Lorenc

Film
„Franz Kafka” Agnieszki Holland polskim kandydatem do Oscara
Film
„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Film
Wenecja 2025: Dla kogo wenecki Złoty Lew?
Reklama
Reklama