Reklama
Rozwiń

Made in Poland ****

Boguś (Wawer), nastoletni bohater „Made in Poland" Przemysława Wojcieszka z wytatuowanym napisem „fuck off" na czole i żelaznym prętem w ręku, rusza w blokowisko.

Aktualizacja: 24.03.2011 07:19 Publikacja: 24.03.2011 03:26

Boguś nienawidzi wszystkich i wszystkiego. Ludzi władzy, tych z telewizji i reklam, księży, artystów

Boguś nienawidzi wszystkich i wszystkiego. Ludzi władzy, tych z telewizji i reklam, księży, artystów i dresiarzy, Rosjan, Niemców, Amerykanów...

Foto: EPELPOL ENTERTAINMENT

Nienawidzi wszystkich i wszystkiego. Ludzi władzy, ale także tych z telewizji i reklam, księży, artystów i dresiarzy, Rosjan, Niemców, a zwłaszcza Amerykanów za wciskanie się wszędzie ze swoim parszywym żarciem.

Z kulturą na Ty poleć swoje wydarzenie kulturalne

Wykrzykując niezgodę na to, co go otacza i przytłacza, rozbija samochody na osiedlowym parkingu, demoluje budki telefoniczne. Wściekły na wszystko chciałby rozpalić rewolucję, ale nie bardzo wie, pod jakim hasłem. Wpadł w ślepą uliczkę buntu dla buntu.

Oglądaj zwiastuny filmowe

Sam nie ma nic do zaproponowania. W Boga już też nie wierzy, porzuca ministranturę i obraża księdza (Bluszcz) ignorującego otaczającą go rzeczywistość, zamkniętego w czterech ścianach kościelnego budynku. Ignoruje matkę (Kuta), platonicznie zakochaną w Krzysztofie Krawczyku i jego nagranych na winylowych płytach przebojach sprzed 30 lat.

Reklama
Reklama

Ostatnim i jedynym z jego dawnych autorytetów pozostał nauczyciel polonista (rewelacyjny Chabior), dziś zdeklasowany, samotny alkoholik, który dawno zatracił wiarę w porządek świata.

– Kogo tak nienawidzisz, Boguś? – pyta i ze spokojem sięga po kolejny kufel piwa. Histeryczne artykułowane złe emocje Bogusia nie robią na nim wrażenia.

Scenariusz „Made in Poland" powstał kilka lat temu. Autor, nie mogąc zebrać funduszy na realizację filmu, przerobił go na sztukę teatralną. Wyreżyserował ją w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy i odniósł ogromny, ogólnopolski sukces. Teraz wrócił do dawnego projektu, ale czas zrobił swoje. Po „Wojnie polsko-ruskiej" Masłowskiej i Żuławskiego bunt Bogusia nie jest już tak świeży, wydaje się tylko kalką.

Siłą filmu Przemysława Wojcieszka jest za to forma. Czarno-białe, quasi-dokumentalne zdjęcia Jolanty Dylewskiej, niezwykle dynamiczny montaż wzmacniający gniew Bogusia i przerywające raz po raz akcję krótkie animacje utrzymane w agresywnej stylistyce punkowych fanzinów.

Polska 2010, scen. i reż. Przemysław Wojcieszek, wyk. Piotr Wawer, Janusz Chabior, Przemysław Bluszcz, Magdalena Kuta, Eryk Lubos.

 

Reklama
Reklama

Nienawidzi wszystkich i wszystkiego. Ludzi władzy, ale także tych z telewizji i reklam, księży, artystów i dresiarzy, Rosjan, Niemców, a zwłaszcza Amerykanów za wciskanie się wszędzie ze swoim parszywym żarciem.

Z kulturą na Ty poleć swoje wydarzenie kulturalne

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Film
„Follemente. W tym szaleństwie jest metoda”, czyli randka w ciemno
Film
Trudne wyzwania imigranckich dzieci z wiedeńskiej podstawówki
Film
Jak Vera Brandes zorganizowała słynny solowy koncert Keitha Jarretta w Kolonii?
Patronat Rzeczpospolitej
19. BNP Paribas Dwa Brzegi: Złota Palma z Cannes na otwarcie, Marcin Dorociński bohaterem retrospektywy
Film
Zmarł Michael Madsen, znany aktor filmów Quentina Tarantino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama