Władysław Pasikowski zaczyna zdjęcia do filmu Pokłosie

Władysław Pasikowski zaczął zdjęcia do filmu „Pokłosie” o pogromie Żydów

Publikacja: 20.07.2011 01:56

Ireneusz Czop, Władysław Pasikowski i II reżyser Andrzej Bednarski przygotowują pierwsze ujęcie na p

Ireneusz Czop, Władysław Pasikowski i II reżyser Andrzej Bednarski przygotowują pierwsze ujęcie na planie „Pokłosia”

Foto: Makufly

To pierwszy fabularny film Władysława Pasikowskiego od dekady. Scenariusz „Pokłosia" czekał na realizację sześć lat. Mimo wysokich ocen ekspertów długo nie mógł dostać dofinansowania z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Dopiero teraz ma zielone światło. Autor „Psów" chce na ekranie rozliczyć się z niełatwym fragmentem polskiej historii – pogromami Żydów w regionie łomżyńskim i na zachodniej Białostocczyźnie latem 1941 roku.

Ponura tajemnica sprzed lat

„Pokłosie" to opowieść o dwóch braciach. Józek Kalina mieszka w rodzinnej wsi na wschodnich krańcach Polski. Franek przed laty wyemigrował z kraju do Ameryki. Całkowicie zerwał kontakt z rodziną, nie przyjechał nawet na pogrzeby rodziców. Ale po latach wraca. I widzi, że Józek stał się we wsi czarną owcą.

Franek próbuje zrozumieć, co spowodowało jawną nienawiść sąsiadów do brata. Powoli odkrywa, że Józek, grzebiąc w przeszłości, naruszył miejscowe tabu. Wieś, w której się wychował, kryje ponurą tajemnicę sprzed lat. Coś, o czym nigdy głośno się nie mówiło. Tu ludzie mieszkali w dawnych żydowskich domach i nawet najstarsi nigdy nie wspominali, co zdarzyło się w czasie wojny. Może tylko jedna stara wariatka wygadywała o chałupie, w której żywcem zostali spaleni Żydzi.

„To jest ciemna karta naszej historii, dotychczas pomijana przez kinematografię. Jedna z nielicznych takich kart – pisze Władysław Pasikowski, wyjaśniając koncepcję filmu. – »Pokłosie« spróbuje o niej opowiedzieć. Z dala od polityki, poprzez losy zwykłych ludzi. Pokazując ich elementarną uczciwość i prawość, nikczemność i kłamstwo".

Pasikowski napisał scenariusz „Pokłosia" (wtedy tekst nazywał się „Kadisz") po przeczytaniu „Sąsiadów" Jana Tomasza Grossa. Mówił wówczas, że zrobił to także ze wstydu. Bo dopiero z tej książki dowiedział się o ważnych epizodach polskiej historii.

– Istnieją nieproste tematy, o których trzeba mówić, bo są dla nas ważne – twierdzi Dariusz Jabłoński z Apple Film Production, producenta „Pokłosia". – Polacy wielokrotnie zachowywali się jak bohaterowie, ale miewali też w przeszłości plamy na honorze. „Pokłosie" opowiada o najtrudniejszych sprawach. Musimy rozliczyć się z własną historią, stawić czoła prawdzie.

Rozliczenia z historią

„Najbardziej znanym i najszerzej opisanym mordem zbiorowym na Żydach była zbrodnia w Jedwabnem, ale do antyżydowskich wystąpień miejscowej polskiej ludności doszło też w Kolnie, Stawiskach, Wąsoszu, Szczuczynie, Grajewie, Goniądzu, Suchowoli i kilku innych miejscowościach. W Jedwabnem i Radziłowie spłonęło żywcem po kilkuset Żydów. Czasem ofiary topiono w stawie" – pisze w historycznej recenzji scenariusza dr Krzysztof Persak z IPN i Instytutu Studiów Politycznych PAN, współautor dwutomowej pracy „Wokół Jedwabnego".

Jabłoński podkreśla, że „Pokłosie" nie jest filmem o Polakach, którzy popełnili coś niegodnego wobec innych narodów: – Mówimy o rodakach, którzy popełnili zbrodnię wobec siebie. Zamordowani Żydzi byli obywatelami polskimi, sąsiadami.

Pamięć o trudnej przeszłości

Jednak najważniejsze jest to, że Pasikowski nie próbuje odtwarzać przebiegu zbrodni dokonanej 70 lat temu. Opowiada raczej o pamięci historycznej, stosunku do trudnej przeszłości. Akcja filmu toczy się współcześnie.

– To jest niełatwy dyskurs między dwoma sposobami patrzenia na przeszłość – mówi producent. – Na ciemne plamy w historii rodziny, społeczności, narodu. Zasadnicze pytanie brzmi: „Nie mówić i zapomnieć czy rozliczyć się, grzebiąc w ranach?".

– Zawsze mamy jakiś wybór – zapewnia Władysław Pasikowski.

Krzysztof Persak podkreśla, że dla społeczności, w których doszło do zbrodni, tragedia przeszłości stała się często tematem tabu. Nawet w czasie toczących się tuż po wojnie procesów sądowych. „Zmowa milczenia o zbrodniach i ich sprawcach była jedną z najbardziej uderzających cech tych procesów – pisze historyk w swojej opinii. – Jak również to, że lokalne społeczności wykazywały niezwykłą solidarność z oskarżonymi".

– Wierzę, że dzisiaj jesteśmy już gotowi do takiej rozmowy – mówi Dariusz Jabłoński. – Ta sprawa przestała być sprawą polityczną, a są tematy, których przemilczać nie wolno.

Wypróbowana ekipa

Zdjęcia do „Pokłosia" będą realizowane na Mazowszu. Za kamerą stanął znakomity operator Paweł Edelman, stały współpracownik Władysława Pasikowskiego, autor zdjęć do ostatnich filmów Romana Polańskiego i Andrzeja Wajdy. Scenografię projektuje laureat Oscara Allan Starski. Józefa Kalinę gra Maciej Stuhr, jego brata Franka – Ireneusz Czop. W filmie zobaczymy też Zbigniewa Zamachowskiego, Jerzego Radziwiłowicza oraz Słowaczkę Zuzanę Fialovą.

Obraz powstaje w koprodukcji polsko-rosyjsko-słowackiej, toczą się rozmowy z firmą holenderską. Produkcja dostała też dofinansowanie w wysokości 3,5 mln zł z PISF oraz wsparcie z Eurimage'u, gdzie zebrała znakomite recenzje.

Zdjęcia potrwają do końca sierpnia.

To pierwszy fabularny film Władysława Pasikowskiego od dekady. Scenariusz „Pokłosia" czekał na realizację sześć lat. Mimo wysokich ocen ekspertów długo nie mógł dostać dofinansowania z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Dopiero teraz ma zielone światło. Autor „Psów" chce na ekranie rozliczyć się z niełatwym fragmentem polskiej historii – pogromami Żydów w regionie łomżyńskim i na zachodniej Białostocczyźnie latem 1941 roku.

Ponura tajemnica sprzed lat

Pozostało 91% artykułu
Film
Rekomendacje filmowe na weekend: Kino oparte na faktach
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Film
„Back To Black” wybiela mrok życia Amy Winehouse
Film
Rosja prześladuje jak za Stalina, a Moskwa płonie w „Mistrzu i Małgorzacie”
Film
17. Mastercard OFF CAMERA: Nominacje – Najlepsza Aktorka, Aktor i Mastercard Rising Star
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Film
Zbrojmistrzyni w filmie "Rust" skazana na 18 miesięcy więzienia