Ambitne kino docenione

Laury festiwalu Off Plus Camera ?dla „Eastern Boys” Robina Campilla ?i „Idy” Pawła Pawlikowskiego.

Publikacja: 11.05.2014 18:29

Ambitne kino docenione

Foto: materiały prasowe

Werdykt jury przyznający Krakowską Nagrodę Filmową w wysokości 100 tys. dolarów filmowi „Eastern Boys" został przez uczestników Off Plus Camery przyjęty życzliwie. Choć trzeba przyznać, że kandydatów do lauru było wielu, bo krakowska impreza słynie z interesującej selekcji.

Dobry wybór

Z 12 filmów aż pięć zwróciło naszą uwagę – powiedział Jerzy Stuhr, przewodniczący jury. – Wygrał film pokazujący, jak trudne jest współistnienie dwóch różnych światów i jak bardzo miłość może pomóc w asymilacji emigrantów. Ważne były dla nas także walory profesjonalne, a „Eastern Boys" to obraz inscenizacyjnie bardzo bogaty. Nie ukrywam, że mnie się podobał np. film „Brides", który przywoływał klimaty Kieślowskiego, jednak był on bardzo surowy, niemal paradokumentalny. Ale każdy z tych tytułów jest godny nagród. I każdy wybór był dobry, co świadczy o wysokim poziomie całego konkursu.

Robin Campillo znany był dotąd w świecie z kina głównie jako współpracownik Laurenta Canteta. Razem zrobili nagrodzoną canneńską Złotą Palmą „Klasę" o francuskim społeczeństwie i szkole, w której uczą się dzieci różnych ras i narodowości. „Eastern Boys", drugi film, który Campillo sam wyreżyserował, też portretuje środowisko emigrantów. Ale w sposób niestereotypowy, nie tworząc portretu ludzi zagubionych i wykorzystywanych.

Po paryskim Gare du Nord włóczą się grupy młodych ludzi wyglądających na przybyszów ze wschodniej Europy. Po jakimś czasie kamera wyławia przystojnego i eleganckiego mężczyznę w średnim wieku, który zaczepia jednego z chłopaków. Na nieśmiało wypowiedziane „Dzień dobry", słyszy pytanie zadane po angielsku: „Czego chcesz?", a potem cicho rzucone „Robię wszystko". Dwaj mężczyźni umawiają się na następny dzień. Francuz traktuje to jak schadzkę z męską prostytutką, ale Marek zjawia się u niego z kolegami z Mołdawii, Ukrainy, Rosji, gangiem okradającym mieszkania swoich ofiar. Jednak kilka dni później Marek znów przychodzi do lokum Daniela. Tym razem sam. Film Campilla, choć początkowo sprawia wrażenie thrillera, zamienia się w opowieść o pożądaniu i miłości.

„Eastern Boys" nie był jedynym tytułem w konkursie pokazującym problemy emigrantów. Nie wystarczyło jurorom nagród dla ciekawego obrazu „Mother of George", w którym Andrew Dosunmu sportretował mieszkających w Nowym Jorku Nigeryjczyków pielęgnujących swoje zwyczaje, obrzędy, hierarchie wartości.

Zarówno Campillo, jak i Dosunmu, pokazując emocjonalne problemy bohaterów, wnikają w środowisko ludzi, którzy poszukują swojego miejsca i swojej tożsamości w obcym im świecie.

Ale były też w konkursie filmy, których twórcy z bliska przyglądali się ludziom niedającym sobie rady z własną psychiką. Nagrodę krytyków Fipresci dostał „Blind" Norwega Eskila Vogta, opowieść o kobiecie tracącej wzrok. Pogrążona w ciemności bohaterka wyobraża sobie świat, ale też to, czego się boi, co ją dręczy, co zapamiętała z przeszłości. W filmie Vogta rzeczywistość zaczyna mieszać się z wyobraźnią, czasem reżyser daje zresztą widzom wyraźne sygnały, że mają do czynienia z fikcją, wytworami fantazji. Ale dla Ingrid świat, który powstaje w jej głowie, jest jej życiem. I jej cierpieniem.

Szokujący film

Ingrid żyje w rzeczywistości niemal wirtualnej, nastoletnia bohaterka nagrodzonego przez publiczność filmu „Wilgotne miejsca" skupia się na własnej cielesności. Do obsesji doprowadza myślenie o tym, co najbardziej intymne, ale za jej szaleństwem kryje się trauma dziewczyny, która nie może poradzić sobie z własnym dojrzewaniem i rozpadem związku jej rodziców. David Wnendt przeniósł na ekran pozornie nieprzekładalną na język kina książkę Charlotte Roche uznaną za sensację 2008 roku. Pokazał na ekranie wszystko, co najbardziej intymne, wstydliwe. Ten film szokuje, budzi skrajne emocje – od zachwytu po wstręt, ale nie pozostawia obojętnym.

Konkurs filmów polskich, mimo kilku nowych propozycji, stał się powtórką ostatniego festiwalu w Gdyni. To kolejny sukces „Idy", która święci triumfy na całym świecie – i to zarówno na festiwalach, jak i w dystrybucji w kinach. Ale również jury tego konkursu uznało, że jedna nagroda – Polski Nobel Filmowy w wysokości 100 tys. zł – mu nie wystarcza. Wyróżnienie przypadło „Papuszy" Joanny i Krzysztofa Krauzów. Uhonorowano też kreacje aktorskie.

– Jestem bardzo szczęśliwa, zwłaszcza że dostałam tę nagrodę od ludzi, którzy mnie nie znali i mogli być całkowicie obiektywni – mówiła Dorota Kolak, matka z „Chce się żyć" Macieja Pieprzycy. – I że to wszystko stało się w Krakowie, gdzie długo mieszkałam, pracowałam i zostawiłam pół mojego serca.

Z kolei nagrodzony za rolę w „Płynących wieżowcach" Mateusz Banasiuk podkreślił, że film Tomasza Wasilewskiego powstawał w prawdziwie „niezależnych" warunkach. Kino skromne, ale ambitne, ma swoich widzów. W czasie dziesięciu festiwalowych dni Off Plus Camery odbyło się ponad 100 seansów. Uczestniczyło w nich ponad 30 tysięcy osób.

Opinia dla „Rz" - Robin Campillo, reżyser, scenarzysta

Wiem, mój film nie jest łatwy, ale zrobiłem go dokładnie tak, jak chciałem. Mieszkam w kraju, w którym jest wielu przybyszów z innych stron świata. Zwykle portretuję ich jako skrzywdzone anioły. Próbowałem pokazać inną ich twarz. Mogę sobie na to pozwolić, bo jesteśmy narodem, który dawno przestał być jednorodny. Mamy wiele problemów i pytań, ale jednocześnie jesteśmy społeczeństwem otwartym. Kiedy rosyjscy aktorzy przyjechali zagrać w „Eastern Boys", zeszliśmy do metra, a oni mówią: „Ależ wy tu macie dużo emigrantów". „To nie są emigranci – odpowiedziałem im. – To są Francuzi". I tylko tak myśląc, mogłem nakręcić swój film. Tylko tak myśląc, mogliśmy zrobić z Cantetem „Klasę". Nie wiem jeszcze, jak wykorzystam tę część nagrody, która pozwala mi nakręcić następny film w Polsce. Nie wiem, akcję jakiego filmu mógłbym umieścić w kraju, którego nie znam. Ale tęsknię za aktorami spoza Francji, może właśnie z Polski.

Werdykt jury przyznający Krakowską Nagrodę Filmową w wysokości 100 tys. dolarów filmowi „Eastern Boys" został przez uczestników Off Plus Camery przyjęty życzliwie. Choć trzeba przyznać, że kandydatów do lauru było wielu, bo krakowska impreza słynie z interesującej selekcji.

Dobry wybór

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Film
Kontrowersyjny Julian Assange bohaterem dokumentu nagrodzonego w Cannes
Film
Cannes'25: Czy koniec świata już trwa?
Film
Bono specjalnie dla „Rzeczpospolitej": U2 pracuje nad nową płytą
Film
Zaskakujący zwycięzcy Millenium Docs Against Gravity. Jeden z szansą na Oscara
Film
Cannes’25: Tom Cruise walczy z demonem sztucznej inteligencji i Rosjanami