Wprawdzie przeważająca większość pracowników polskich biur spędza w pracy co najmniej osiem godzin dziennie, ale prawie połowa efektywnie pracuje nie więcej niż pięć godzin. Ten wynik plasuje nas poniżej europejskiej średniej, którą podwyższają Niemcy, Węgrzy i Czesi – wynika z najnowszych badań wydajności pracowników biurowych w Europie. Na zlecenie firmy Canon przeprowadził je instytut badawczy ICM Research, który przepytał 5,5 tys. osób z 18 krajów.
Według nich na najbardziej wydajną pracę swych podwładnych w biurach polscy szefowie mogą liczyć późnym rankiem (godz. 10 – 11) oraz wczesnym popołudniem (godz. 14 – 16).
Najsłabsze pod tym względem są późne popołudnia, tuż przed wyjściem z biura, gdy prawie 90 proc. Polaków twierdzi, że jest przemęczonych całodzienną pracą. Z kolei rankiem wydajność co drugiego z biurowych pracowników obniżają problemy ze wstawaniem oraz duża liczba e-maili.
Jak ocenia Wojciech Gierasimowicz z Canon CEE, Polacy często wolą wysłać koledze z drugiego pokoju e-maila, niż z nim porozmawiać. Poranną efektywność pracy obniża nam też plotkowanie ze współpracownikami.
Planując pracę na cały tydzień, zadania wymagające największego wysiłku lepiej przygotować na wtorek. To właśnie wtedy najwięcej, bo 38 proc., pracowników polskich biur pracuje najbardziej wydajnie.