[b]Nowy program Pis duży nacisk kładzie na bezpieczeństwo energetyczne Polski. [/b]
To pierwszoplanowe zadanie polskiej polityki zagranicznej. To zbiór zagadnień, które trzeba rozwiązać łącznie: kwestie związane z dostawą gazu, ropy naftowej, wykorzystaniem węgla, energii atomowej czy elektrycznej. Należy postawić na takie rozwiązania, które zrywają z tradycją monopolu dostaw energii z Rosji i za jej pośrednictwem. Energię trzeba pozyskiwać z różnych źródeł, korzystać z różnych dróg transportu surowców i w zrównoważony sposób oszczędnie używać różnych rodzajów energii. Te warunki muszą być spełnione.
Jeżeli chcemy skutecznie działać w kwestii bezpieczeństwa energetycznego, to trzeba na te zagadnienia patrzeć jak na poskładane puzzle. Wszystkie elementy wzajemnie się uzupełniają. Rozpatrywanie dostaw tylko gazu, ropy naftowej itd. oddzielnie - nie ma sensu. Cel jest jasny: bezpieczeństwo energetyczne Polski.
[b]Jak to zrobić?[/b]
Nasze propozycje są znane. Podtrzymujemy pomysły, których realizacja została rozpoczęta jeszcze w okresie rządów Jarosława Kaczyńskiego. Wtedy powstał kompleksowy program bezpieczeństwa energetycznego firmowany przez Piotra Naimskiego. Był wówczas popierany przez PO. Także deklaracje obecnego rządu pozostają podobne do tamtego programu. Problem w tym, że nie da się powiedzieć wiele dobrego o realizacji tych projektów. Są słowa, brak czynów.