[b]Rz: Jak pan ocenia obecną sytuację w rosyjskiej gospodarce i trendy w najbliższej przyszłości? [/b]
[b]Christopher Weafer:[/b] Zdania są podzielone. Wicepremier Igor Szuwałow twierdzi, że kryzys sięgnął dna i teraz nastąpi odbicie, minister finansów Aleksiej Kudrin zapowiada drugą falę. My spodziewamy się, że negatywny trend w gospodarce utrzyma się przynajmniej przez najbliższych kilka miesięcy – produkcja przemysłowa będzie spadać, a gospodarka będzie w recesji. Główne przyczyny to brak kredytowania i wycofywanie kapitału. Kredytowanie od października praktycznie zamarło – częściowo z powodów walutowych, częściowo z powodu braku zaufania. Nawet firmy w dobrej formie zaczęły mieć problemy.
[b]A co z rządowymi obietnicami wpompowania w system bankowy pieniędzy za pośrednictwem dużych banków? Miało to m.in. ożywić kredytowanie. Nie zadziałało?[/b]
Jak dotąd nie. Te pieniądze dotarły częściowo do dużych państwowych korporacji i posłużyły do restrukturyzacji ich długów albo utknęły w bankach. Wszystko to wynika z ogromnych obaw przed złymi długami. Panuje ultraostrożność i brak zaufania. Do końca września ub. roku aktywność gospodarki była normalna i obserwowaliśmy wzrost. Nagle wszystko się zawaliło. Priorytetem władz było stworzenie poduszki dla rubla przy użyciu państwowych rezerw, by uniknąć szoku, który mógłby doprowadzić do upadku strategicznych firm oraz masowego spadku zaufania do rubla.
[b]A jakie są priorytety dzisiaj? [/b]