Nowy szczyt na giełdzie

Inwestorzy znów kupują akcje. Ale zwyżki kursów małych firm budzą kontrowersje

Publikacja: 31.07.2009 02:59

Nowy szczyt na giełdzie

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Pod koniec wczorajszej sesji główne indeksy Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie wystrzeliły w górę. WIG20 dzięki wzrostowi czterech największych spółek wchodzących w jego skład zyskał 4,88 proc. i zatrzymał się na najwyższym poziomie w tym roku, czyli 2140 pkt.

– To zagraniczny kapitał silnie kupował polskie akcje pod koniec sesji. Trudno się spodziewać, by w najbliższych dniach te pozytywne nastroje się odwróciły – twierdzi Jarosław Lis, zarządzający Union Investment TFI. Wzrostom na GPW towarzyszyła dobra atmosfera na zachodnioeuropejskich giełdach oraz za oceanem. Jednak to WIG20 najmocniej zwyżkował w Europie.

Największe banki PKO BP i Pekao SA zyskały odpowiednio 7,5 i 6,8 proc. Jeszcze mocniej niż duże firmy rosła część małych spółek. Przy rekordowych, wynoszących 40 mln zł, obrotach akcje DM IDMSA wystrzeliły aż o 28,2 proc.

O ile w przypadku wielu mniejszych firm zwyżki są uzasadnione, to poprawa nastrojów na giełdzie spowodowała, że na nowo odżyły patologie polskiej giełdy.

– Inwestorzy ewidentnie przypomnieli sobie, co daje możliwość niskiego rozproszenia akcji. Łatwo jest więc wpływać na zmianę kursu wielu spółek – mówi Roland Paszkiewicz, szef działu analiz CDM Pekao. Na przykład od 8 lipca papiery Chemoserwis-Dwory wzrosły aż o 830 proc., a po kilku dniach zwyżek akcje TF SKOK zdrożały o 490 proc. Wczoraj po południu trend na akcjach tej ostatniej spółki dynamicznie się odwrócił, przez co wielu inwestorów mogło ponieść gigantyczne straty.

Z informacji ”Rz” wynika, że wszystkie przypadki ogromnych i nieuzasadnionych zwyżek kursów mało płynnych spółek badane są przez Komisję Nadzoru Finansowego. – W przypadku TF SKOK w najbliższych dniach będziemy mieli kompletną wiedzę o stronach transakcji i to pozwoli nam podjąć kolejne kroki – mówi Łukasz Dajnowicz z KNF. Dodaje, że istnieje bowiem ryzyko, iż za tak dziwnymi zwyżkami może stać manipulacja kursem spółki.

– Brak oczywistych celów inwestycyjnych powoduje, że inwestorzy poszukują łatwych zysków. Często kupno akcji danej spółki inicjowane jest przez określoną grupę inwestorów, później dołącza się szeroki rynek – tłumaczy Tomasz Kaczmarek, doradca inwestycyjny DM BZ WBK.

Sprawa wzrostu mało płynnych spółek przypomina gigantyczne zwyżki firmy AD Drągowski z marca i kwietnia tego roku. Zaledwie w kilka dni papiery tego pośrednika na rynku nieruchomości zyskały ok. 1500 proc.

Wtedy m.in. po naszej interwencji zostały zaostrzone wymogi dotyczące rozproszenia akcjonariatu dla debiutantów na GPW. Tak by firmy o niskim rozproszeniu akcji nie wchodziły na polską giełdę. Jednak na głównym parkiecie warszawskiej giełdy jest notowany szereg firm charakteryzujących się bardzo niską płynnością akcji. Warszawska giełda nie uważa tego jednak za istotny problem. – Nie demonizowałbym procentowego wzrostu kursu; na rynku w obecnych warunkach, gdy nasza giełda jest jednym z najsilniejszych rynków na świecie, można znaleźć kilka innych przypadków, w których akcje o stosunkowo niskiej wycenie zanotowały znaczne zwyżki cen – mówi prezes GPW Ludwik Sobolewski.

[ramka][b]Stanisław Kluza, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego[/b]

Ograniczona płynność akcji to wyzwanie dla naszego rynku kapitałowego. Jedną z podstawowych funkcji giełdy jest zapewnienie rynkowej wyceny spółek. Tymczasem na głównym parkiecie zdarza się, że zlecenia o wartości kilkuset złotych skutkują wahaniami kursu o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent. Pojawia się pytanie, czy tak ukształtowany kurs odpowiada wartości godziwej firmy, czy nie jest podatny na manipulację i czy spółki, których kapitalizacja i rozproszenie akcjonariatu nie zapewniają dostatecznej płynności, powinny trafiać do notowań ciągłych na głównym rynku. Nadzór finansowy docenia zmianę regulaminu GPW w zakresie debiutów, ale oczekuje na rozwiązanie problemu spółek, które są już notowane. [/ramka]

Pod koniec wczorajszej sesji główne indeksy Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie wystrzeliły w górę. WIG20 dzięki wzrostowi czterech największych spółek wchodzących w jego skład zyskał 4,88 proc. i zatrzymał się na najwyższym poziomie w tym roku, czyli 2140 pkt.

– To zagraniczny kapitał silnie kupował polskie akcje pod koniec sesji. Trudno się spodziewać, by w najbliższych dniach te pozytywne nastroje się odwróciły – twierdzi Jarosław Lis, zarządzający Union Investment TFI. Wzrostom na GPW towarzyszyła dobra atmosfera na zachodnioeuropejskich giełdach oraz za oceanem. Jednak to WIG20 najmocniej zwyżkował w Europie.

Pozostało 84% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy