– W sektorze finansowym dużo większe znaczenie mają zmienne i długofalowe elementy wynagrodzenia, czyli roczne bonusy i długoterminowe systemy motywacyjne. W rezultacie spadek premii bardziej odbija się tu na całkowitym wynagrodzeniu – mówi Andrzej Stelmach, szef działu analiz Hay Group, która zbadała poziom tegorocznych zarobków kadry zarządzającej w ponad 270 dużych i średnich przedsiębiorstwach. Według jej danych średnie wynagrodzenia prezesów i dyrektorów zmalały tam o 10 proc., a wśród bankowców spadek sięgnął jednej piątej.
Obniżka jest wynikiem dużo mniejszych w tym roku premii. Według danych Hay Group średnia wartość bonusów wypłaconych prezesom i dyrektorem zmniejszyła się w 2009 roku aż o 35 proc.
Spadku bonusów nie zrównoważyły podwyżki płac zasadniczych, które w części spółek miały menedżerom zrekompensować utracone premie. Co prawda zarobki bankowców nadal są najwyższe na tle pozostałych branż (zwłaszcza firm produkcyjnych), ale w tym roku różnica wyraźnie się zmniejszyła. O ile w ubiegłym roku całkowite wynagrodzenia kadry zarządzającej banków były aż o jedną czwartą wyższe od średniej dla wszystkich badanych firm, to w tym roku ta różnica wynosi już tylko 5 proc. Tyle samo jest w przypadku wynagrodzeń w firmach z sektora farmaceutycznego, który praktycznie nie odczuł skutków spowolnienia gospodarczego. Pod względem wysokości zarobków najwięcej powodów do narzekania mogą mieć prezesi i dyrektorzy firm produkcyjnych. Zarówno w ubiegłym roku, jak i w obecnym ich płace i całkowite zarobki były znacząco niższe niż średnia dla wszystkich uczestników badania. W dodatku w 2009 roku różnica jeszcze się pogłębiła i wynosi już 13 proc. zamiast 8 proc.
Andrzej Stelmach przewiduje, że w przyszłym roku bonusy, a wraz z nimi i wynagrodzenia całkowite, mogą nieco wzrosnąć. Zarządy spółek zweryfikują bowiem cele biznesowe firm, dopasowując je do trudniejszej sytuacji rynkowej. Już teraz w wielu spółkach zarządy starają się renegocjować systemy bonusów, choć z różnym skutkiem.
Polscy menedżerowie mają jednak szczęście – premie mają u nas niezbyt duży udział w całkowitych wynagrodzeniach zarządów, co w czasach spowolnienia działa na korzyść pracowników. O ile w Europie Zachodniej stała pensja zasadnicza stanowi tylko jedną trzecią zarobków kadry zarządzającej, w Polsce ten udział sięga średnio 71 proc. i nawet w dużych firmach (gdzie premie są zwykle większe) wynosi 62 proc. Z kolei roczny bonus, który na Zachodzie stanowi jedną trzecią rocznych zarobków członków zarządów, w Polsce wynosi 17 proc., a w największych spółkach nie przekracza 18 proc.