Kolejka chętnych po BZ WBK

Zmiana właściciela BZ WBK nie odbije się na klientach – uspokaja zarząd banku

Publikacja: 01.04.2010 05:10

Pozycja rynkowa. Ostatnio BZ WBK był jednym z banków, które najbardziej agresywnie walczyły o pozysk

Pozycja rynkowa. Ostatnio BZ WBK był jednym z banków, które najbardziej agresywnie walczyły o pozyskiwanie klientów.

Foto: Rzeczpospolita

– Jest długa kolejka chętnych, którzy chcą rozmawiać z AIB o zakupie udziałów w BZ WBK. – Wśród zainteresowanych są zagraniczne instytucje, których nie są obecne w Polsce lub skala ich działalności jest marginalna – mówi Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK.

– Z tego, co wiem, nie ma wśród nich czołowych polskich instytucji finansowych – dodał szef BZ WBK. Zastrzega jednak, że na razie są to nieformalne zapytania, a nie listy intencyjne.

Wśród kandydatów na nowego inwestora polskiego banku są wymieniane m.in. Societe Generale (właściciel Euro Banku), BNP Paribas (właściciel Fortis Banku), HSBC, Rabobank (udziałowiec Banku BGŻ). Za faworyta uważany jest Societe Generale.

We wtorek irlandzka grupa Allied Irish Bank, która jest zmuszona do podwyższenia kapitałów, ogłosiła, że sprzeda pakiet 70 proc. akcji w BZ WBK.

Analitycy spekulują, że wśród zainteresowanych mógłby być Pekao, który nie miałby problemów ze sfinansowaniem takiego zakupu. Bank ma wysokie kapitały i wypłaca bardzo niską dywidendę, a dodatkowo jego właściciel włoski UniCredit ma doświadczenia w przeprowadzaniu fuzji. Rzecznik Pekao odmówił jednak udzielenia komentarza w tej sprawie.

Wybór nowego inwestora powinien nastąpić dość szybko, ponieważ irlandzki AIB musi podnieść swoje kapitały do końca tego roku. Potrzebuje 7,4 mld euro.

– AIB, sprzedając BZ WBK, skorzysta na zaksięgowaniu 1 – 1,5 mld euro zysku ze sprzedaży udziałów. Jednocześnie na poziomie jednostkowym znacząco poprawi sobie współczynnik adekwatności kapitałowej, uwalniając blisko 1,5 mld euro zamrożonych w akcjach polskiego banku. Irlandczycy łącznie zyskają na tej operacji około 2,5 – 3 mld euro – tłumaczy Marek Juraś, dyrektor Departamentu Analiz w UniCredit CAIB.

Wczoraj cena akcji BZ WBK wzrosła o 4 proc. i na koniec notowań wyniosła 205,9 zł. Wartość rynkowa banku to już 15 mld zł. – Nowy inwestor może zapłacić maksymalnie premię 10 – 15 proc., ale to już byłaby bardzo wysoka cena – zastrzega Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities. Dodaje, że z jednej strony sprzedający jest zdeterminowany, ale z drugiej – chętnych na zakup polskiego banku może być wielu.

Zdaniem Macieja Szczęsnego z banku inwestycyjnego Nomura największe obawy potencjalnych nabywców może budzić portfel kredytów na nieruchomości komercyjne, który w przypadku BZ WBK jest relatywnie duży. – Ewentualna konieczność zawiązania dodatkowych rezerw na ten portfel może stanowić punkt przetargowy, który potencjalny kupujący może chcieć wykorzystać, aby zbić cenę wyjściową – dodaje Szczęsny.

Analitycy podkreślają, że bieżąca wycena banku jest bardzo wysoka. – Wydaje nam się, że cena transakcyjna w pobliżu obecnej ceny rynkowej jest możliwa do uzyskania, ale 20-proc. premia byłaby już sporym zaskoczeniem – dodaje Marek Juraś.

Prezes Morawiecki podkreśla, że zapowiedziana zmiana właściciela banku nie wpłynie negatywnie na jego funkcjonowanie. Wszystkie rozpoczęte inwestycje będę kontynuowane – dodaje szef BZ WBK. Podtrzymuje też założenie wzrostu zysku netto w tym roku oraz poprawę wskaźnika kosztów do dochodów.

[ramka][srodtytul]Warunki nadzoru[/srodtytul]

Wymagania KNF wobec nowego inwestora. Jednym z najważniejszych kryteriów jakie nadzór bierze pod uwagę, jest zapewnienie przez inwestora stabilnego i ostrożnego zarządzania bankiem. Akcjonariusz powinien być podmiotem silnym ekonomicznie, musi zapewniać wsparcie płynnościowe i kapitałowe polskiej spółce, przedstawić klarowną strategię biznesową i odpowiedni udział lokalnych menedżerów w zarządzaniu bankiem.[/ramka]

– Jest długa kolejka chętnych, którzy chcą rozmawiać z AIB o zakupie udziałów w BZ WBK. – Wśród zainteresowanych są zagraniczne instytucje, których nie są obecne w Polsce lub skala ich działalności jest marginalna – mówi Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK.

– Z tego, co wiem, nie ma wśród nich czołowych polskich instytucji finansowych – dodał szef BZ WBK. Zastrzega jednak, że na razie są to nieformalne zapytania, a nie listy intencyjne.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem