Fundusz chciał utopić Europę

To Międzynarodowy Fundusz Walutowy nakręcał kryzys finansowy w Europie Wschodniej, aby móc się wykazać zdolnością do ratowania gospodarki regionu. Przy okazji także napełnił sobie kasę — powiedział w wywiadzie dla austriackiego dziennika „Der Standard” wiceprezes Narodowego Banku Czech, Mojmir Hampl.

Publikacja: 03.04.2010 01:50

Fundusz chciał utopić Europę

Foto: AFP

Jego zdaniem MFW bardzo chciał „bohatersko” wykupić z kryzysu całą Europę Wschodnią. Tymczasem został poproszony o udzielenie pomocy jedynie przez władze Węgier, Rumunii, Łotwy, Ukrainy i Rumunii. Mojmir Hampl zarzuca MFW również, że źle interpretował dane napływające z poszczególnych krajów, bo nowy zarząd funduszu z Dominique Strauss-Kahnem, jako dyrektorem generalnym chciał mieć szybko jakieś sukcesy.

— To niebywałe, że to właśnie MFW doprowadził do przyspieszenia kryzysu w naszym regionie — mówił Hampl. Jego zdaniem nie było to niczym innym, jak próbą wejścia do całej Europy Wschodniej i jej uratowania. — Zanim doszło do tego kryzysu MFW nie miał nic do roboty. Kiedy jednak pojawił się kryzys, MFW zyskał nowego szefa — Dominique Strauss Kahna, nagle fundusz znalazł sobie zajęcie i został dofinansowany — mówił Hampl.

Wiceprezes czeskiego banku jest zdania, że MFW „podkręcał” dane dotyczące zaangażowania zachodnich banków w naszym regionie, ignorując fakt, że większość kredytów udzielonych przez te banki miało pokrycie w lokalnych depozytach. — Dla nas tak nierzetelna interpretacja MFW była wyjątkowo niekorzystna i fundusz po naszej interwencji, został zmuszony do dokonania korekt.

[srodtytul]Bez pośpiechu do euro[/srodtytul]

Zdaniem czeskiego wiceprezesa nie ma żadnego powodu, aby Czechy spieszyły się z przyjęciem wspólnej waluty. — Naciski ze strony strefy euro znacznie osłabły w wyniku kryzysu. Decyzja Estonii pokaże, czy rzeczywiście ma to sens. Może się okazać, że jest to znacznie trudniejsze, niż było w przypadku Słowenii i Słowacji — powiedział.

Czesi nie ukrywają swojej zazdrości wobec słowackich sukcesów gospodarczych. Przy tym Słowacy przyjmowali euro w szczycie światowego kryzysu, wpadli w recesję, ale już w tym roku powrócą do wzrostu PKB na poziomie 1,9 proc., zaś w 2011 — 4,1 proc. W tym samym czasie (według ostatniej prognozy Banku Światowego) Czesi osiągną odpowiednio wzrost PKB o 1,3 i 2,6 proc. I mimo przyjęcia euro słowacka recesja była minimalnie głębsza od czeskiej. PKB na Słowacji spadł w 2009 o 4,7 proc, podczas gdy w Czechach o 4,2 proc. Słowacy mają również niższy od Czechów deficyt rachunku bieżącego. — Przyjęcie euro, nie jest panaceum na kłopoty Europy Wschodniej — ostrzega Hampl. Niektórym się wydaje, że kiedy tylko wprowadzą euro, będą mogli spokojnie odetchnąć. A to prowadzi dokładnie do greckiego scenariusza — ostrzega. — Ci, którzy wprowadzili euro sądzili, że będzie ono w stanie przyspieszyć reformy strukturalne, a grecki kryzys pokazał, że jest dokładnie odwrotnie — uważa Hampl.

[srodtytul] Krytyka z podtekstem[/srodtytul]

Dla przypomnienia b. francuski minister finansów w socjalistycznym rządzie Lionela Jospina został wylansowany na to stanowisko przez prezydenta Francji, Nicolasa Sarkozy. Jego motywem wcale przy tym nie było wysłanie do Waszyngtonu najlepszego finansisty, ale pozbycie się z Francji człowieka, który mógłby mu zagrozić w ubieganiu się o kolejną kadencję. Na to stanowisko mieli szansę jeszcze dwaj kandydaci — były premier RP. Marek Belka, oraz faworyzowany przez Rosjan Czech, były prezes banku centralnego Czech, Josef Toszovsky, który bardzo chciał otrzymać to stanowisko. Marek Belka wycofał się z rywalizacji i ostatecznie wygrał DSK, jak nazywa się we Francji obecnego szefa MFW, który szybko wynagrodził Marka Belkę prestiżowym stanowiskiem dyrektora Departamentu Europejskiego. Josef Toszovsky żadnej posady w MFW nie otrzymał.

MFW
Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień