Na światowych giełdach coraz bardziej rządzą emocje. Wczoraj znów mieliśmy silne tąpnięcie. W Europie Zachodniej ceny spadły o ponad 3 proc. Fatalnie było także na amerykańskich parkietach, indeks S&P spadł o 3,9 proc.
Obok niepewności związanej z sytuacją w zadłużonej Europie inwestorzy dostali porcję słabszych danych makro. W kraju były to informacje o niższym, niż oczekiwano, wzroście produkcji, a w USA gorsze od prognoz dane z tamtejszego rynku pracy.
Wydarzenia na świecie odcisnęły swe piętno na notowaniach w Warszawie. Wskaźnik największych firm WIG20 stracił prawie 3 proc., w czym istotny udział miały walory niedawnego debiutanta PZU. Kurs akcji spadł o 4,3 proc., a zyski uczestniczących w ofercie inwestorów skurczyły się do niespełna 6 proc.
Mocno potaniały też walory Lotosu, których kurs znajduje się obecnie na poziomie z końca marca tego roku.
Po wczorajszej sesji poziom 2337 pkt na WIG20, który powstrzymał pierwszą falę spadków wywołanych greckim kryzysem, został przełamany. Droga w okolice kolejnego wsparcia znajdującego się jakieś 100 pkt niżej jest więc otwarta. Przed przeceną uchroniły się wczoraj jedynie Cyfrowy Polsat, Bioton i CEZ.