Warszawska giełda w dół

Spadki znacznie zwiększyły ryzyko poważniejszej korekty, bo pokazały, że inwestorzy stracili zapał do zakupów

Publikacja: 20.11.2010 00:24

Inwestorzy wyprzedawali akcje. WIG20 spadał nawet o 1,9 proc. Niechęć graczy do zakupów pogłębiły ni

Inwestorzy wyprzedawali akcje. WIG20 spadał nawet o 1,9 proc. Niechęć graczy do zakupów pogłębiły niekorzystne informacje o kondycji polskiej gospodarki.

Foto: Rzeczpospolita

Początek piątkowej sesji nie zapowiadał późniejszej katastrofy. Indeksy w Warszawie rozpoczęły dzień na plusie i wydawało, że będą próbowały nadrobić dystans do innych rynków, które w czwartek mocno rosły.

Jednak okazało się, że było to jedynie chwilowe podbicie, które zostało wykorzystane przez najaktywniejszych inwestorów do sprzedaży akcji. Rynkowi nie pomogła też informacja, że produkcja przemysłowa spadła w październiku o 1,6 proc. w porównaniu z wrześniem. W ujęciu rocznym zwiększyła się o 8 proc., podczas gdy prognozy zakładały 10-proc. wzrost.Ostatecznie WIG20 spadł o 1,2 proc., do 2655 pkt. WIG stracił 1,05 proc. i zakończył dzień na wysokości 46 005 pkt. Obroty sięgnęły 2,05 mld zł, czyli były o ponad 20 proc. niższe niż w czwartek.

Piątkowa sesja była kolejną, znacznie słabszą niż na giełdach zachodnich. Słabość rynku i największych spółek, może być sygnałem, że globalni inwestorzy ograniczają zaangażowanie w nasze akcje. Nie wiadomo, czy wynika to z mniejszego zaufania do polskiej gospodarki, co byłoby bardzo negatywnym sygnałem, czy też po prostu realizują niemałe zyski z ostatnich tygodni (WIG20 zyskiwał bardziej niż inne indeksy).

Największy negatywny wpływ na indeksy miały w piątek banki. BRE Bank stracił 4 proc., PKO BP 2,9 proc., a Getin Holding 3,7 proc., mimo że przed sesją podał, iż kupuje Allianz Bank. Z mniejszych firm kolejny dzień mocno tracił Petrolinvest. Kurs spadł o 10,1 proc., do 6,29 zł – nowego historycznego minimum notowań paliwowej firmy ze stajni Ryszarda Krauzego. Ponad 4,5 proc. straciło też Bomi, które zakończy rok ogromną stratą.

Na rynku walutowym po porannym lekkim odbiciu złotego do wieczora nie pozostał już ślad. Euro kosztowało 3,9370 zł, a dolar 2,8820 zł.

Za oceanem najważniejsze indeksy nowojorskiej giełdy zyskały minimalnie na wartości. Główny – Dow Jones wzrósł o 0,2 proc. do 11203,55 pkt., podobnie Standard & Poor’s 500 – do 1199,73 pkt. Nasdaq na zamknięciu sesji osiągnął poziom 2518,12 pkt czyli o 0,15 proc. wyższy niż w czwartek.

Początek piątkowej sesji nie zapowiadał późniejszej katastrofy. Indeksy w Warszawie rozpoczęły dzień na plusie i wydawało, że będą próbowały nadrobić dystans do innych rynków, które w czwartek mocno rosły.

Jednak okazało się, że było to jedynie chwilowe podbicie, które zostało wykorzystane przez najaktywniejszych inwestorów do sprzedaży akcji. Rynkowi nie pomogła też informacja, że produkcja przemysłowa spadła w październiku o 1,6 proc. w porównaniu z wrześniem. W ujęciu rocznym zwiększyła się o 8 proc., podczas gdy prognozy zakładały 10-proc. wzrost.Ostatecznie WIG20 spadł o 1,2 proc., do 2655 pkt. WIG stracił 1,05 proc. i zakończył dzień na wysokości 46 005 pkt. Obroty sięgnęły 2,05 mld zł, czyli były o ponad 20 proc. niższe niż w czwartek.

Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień