Duży popyt na wyroby luksusowe na wschodzących rynkach wywindował kwartalne obroty Burberry o 33 proc. Kurs akcji producenta stylowych prochowców, torebek, konfekcji i galanterii z charakterystyczną kratką skoczyły w Londynie nawet o 9 proc., wywołując wzrost notowań konkurentów – LVMH (+4,8 proc.), Richemonta i Diora (po +4 proc.).

Obroty istniejącej od 155 lat firmy osiągnęły 390 mln funtów, a analitycy spodziewali się 357 mln. Według Kate Calvert z Seymour Pierce Burberry wypadła lepiej i w detalu, i w hurcie. – Akcje zyskują bardziej niż u rywali, bo zakładamy, że zyski będą rosły dwukrotnie szybciej niż u nich – dodała. W ciągu dwóch i pół roku akcje spółki zdrożały ponad sześciokrotnie.

Specjaliści z Nomury zauważyli, że znacznie lepiej, niż oczekiwano, wypadły nowo otwarte i kupione sklepy. W II półroczu spółka uruchomiła siedem, planuje 25 dalszych, głównie w Chinach, Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie.