Niepewność co do inwestycji w energetyce konwencjonalnej i katastrofa atomowa w Japonii wzmacniają rolę elektrowni wiatrowych - ocenia Europejskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (EWEA). Stowarzyszenie przygotowało raport, z którego wynika, że branżę czeka intensywny rozwój.
Według prognoz w 2050 r. połowa zapotrzebowania na energię w Europie ma pochodzić z turbin wiatrowych.
Raport pokazuje, że do 2020 r. większość państw UE co najmniej potroi moc zainstalowaną w energetyce wiatrowej, osiągając do roku 2020 łączny poziom 230 GW – co stanowi 15,7 proc. produkcji energii elektrycznej.
Prognozy unijnych ekspertów mówią, że 190 GW będzie zainstalowanych na lądzie, a 40 GW w morskich turbinach wiatrowych. Raport wymienia też Polskę jako kraj, gdzie energetyka wiatrowa ma szansę znacząco wnieść swój wkład w europejski sektor energetyki. Według scenariusza EWEA w Polsce udział wiatru w produkcji energii elektrycznej w 2020 r. wyniesie 14 proc. Teraz energetyka wiatrowa dostarcza zaledwie 1 proc. zużycia energii elektrycznej.
Krajowy Plan Działania dla odnawialnych źródeł, przesłany do Brukseli, zakłada tymczasem wzrost prawie dwukrotnie niższy od przewidywanego w raporcie EWEA. - Aby osiągnąć poziom zakładany w scenariuszu EWEA powinniśmy do 2020 r. 9,5 razy powiększyć moc zainstalowaną w turbinach wiatrowych. To ambitne zadanie - mówi Krzysztof Prasałek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW).