– Tak naprawdę w dokształcaniu uczestniczą stale ci sami ludzie: młodzi, dobrze wykształceni z dużych miast. Nie udało się natomiast zaktywizować grup najbardziej zagrożonych wykluczeniem z rynku pracy – gorzej wykształconych, zwłaszcza osób po 50. roku życia, których kompetencje są już często zdezaktualizowane – mówi dr Barbara Worek z Centrum Ewaluacji i Analiz Polityk Publicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego, współautorka raportu przygotowanego w ramach projektu „Bilans kapitału ludzkiego" dla Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Z raportu wynika, że aż 80 proc. dorosłych Polaków nie dokształca się. Nie pomógł wysyp tańszych albo wręcz darmowych, bo dofinansowanych z Unii, szkoleń oferowanych w ostatnich latach.
Nie chcą szkoły
– Wiele dorosłych osób nie uczy się, bo nauka kojarzy im się ze szkołą, czyli przymusem i dominacją innych – uważa Jacek Jakubowski, szef szkoleniowej Grupy Trop. Jego zdaniem barierą są też przestarzałe metody nauczania, czyli akademicko-szkolne kursy, gdy prowadzący to ten, który wie, a inni mają go słuchać i zapamiętać podane przez niego informacje.
– Widać to nawet w określeniu „słuchacz". My mówimy „uczestnik", bo aktywny uczestnik szkolenia jest częścią grupy, w której ludzie bardzo wiele uczą się od siebie nawzajem, a trener-specjalista pomaga im wywołać wewnętrzny proces uczenia się. Wtedy łatwiej o radość z odkrywania, dowiadywania się nowych rzeczy – podkreśla Jacek Jakubowski.
Również Barbara Worek przyznaje, że dokształcanie się często źle się kojarzy – kojarzy się ze szkołą, klasą, stopniami. – Bariery mentalne są bardzo silne. Wiele osób jest przekonanych, że nauka jest dla młodych – dodaje. Barbara Worek do dziś wspomina uczestniczkę badania przeprowadzonego dla Urzędu Pracy w Krakowie, 37-letnią panią, która twierdziła, że jest za stara na naukę.
Wola pracodawcy
Jak wynika z badania PARP, ci, którzy się nie szkolą, najczęściej przyznają, że nie widzą takiej potrzeby, bo wystarczają im obecne kwalifikacje. To samo mówią pracodawcy; większość firm, które nie szkolą pracowników, twierdzi, że mają oni wystarczające umiejętności jak na ich potrzeby.