Inwestycje w sztukę wciąż mało popularne

Potencjał krajowego rynku sztuki szacowany jest na 2 mld zł, ale w ubiegłym roku Polacy zainwestowali w dzieła sztuki zaledwie 430 mln zł – informuje Bank Millennium

Publikacja: 27.03.2012 14:29

Inwestycje w sztukę wciąż mało popularne

Foto: Bloomberg

W ciągu ostatnich ośmiu lat wartość obrazu Marii Jaremy "Postacie" wzrosła o 6 tys. proc. (z 4,5 tys. zł do 270 tys. zł). Wartość obrazu Jana Lebensteina "Figura osiowa nr 77" w ciągu siedmiu lat wzrosła ośmiokrotnie. Obrazy takich artystów jak Kazimierz Mikulski, Adam Marczyński czy Wojciech Fangor zyskiwały na wartości ponad 40 proc. rocznie.

Polacy rzadko jednak decydują się na inwestycje alternatywne. W ubiegłym roku suma oszczędności gospodarstw domowych wyniosła 967 mld zł, podczas gdy rynek inwestycji w sztukę – jak szacuje DESA Unicum – osiągnął wartość zaledwie 430 mln. Dla porównania, światowy rynek sztuki osiągnął w 2010 r. wartość 9,4 mld dol.

Jak inwestować w sztukę?

Ocena wartości dzieła sztuki, a także potencjału jego wzrostu, wymaga często pomocy eksperta. Czynniki wpływające na wzrost ceny, to m.in. dostępność dzieł danego twórcy na rynku, rozpoznawalność wykraczająca poza granice kraju, obecność w znanych kolekcjach i ocena krytyków. Nie bez znaczenia bywa też popularność medialna artysty. Rynek sztuki rządzi się zupełnie innymi prawami niż choćby giełda - płynność inwestycji może być ograniczona, stąd nie powinna ona przekraczać kilku - kilkunastu proc. portfela.

- Wciąż największym zainteresowaniem inwestorów cieszy się malarstwo – w roku 2011 stanowiło 86,5 proc. wartości obrotu aukcyjnego. Choć 65 proc. wartości sprzedaży stanowiła sztuka dawna, to pod względem liczby obiektów, które zmieniły w roku 2011 właściciela, dominuje sztuka najnowsza i współczesna. We wszystkich segmentach rokowania dla rozwoju rynku sztuki są dobre – mówi Juliusz Windorbski, prezes zarządu domu aukcyjnego DESA Unicum.

Obecnie rynek sztuki rośnie, a jego potencjał szacowany jest na 2 mld zł (wg badań KPMG, Capgemini i Merrill Lynch). Polscy inwestorzy mogą z tego korzystać – prawdopodobieństwo, że dobre decyzje podjęte dziś, zaprocentują w nieodległej przyszłości jest spore. Interesujące dzieła o wartości inwestycyjnej można nabyć już za kilkaset zł.

Przykładowo rysunki Jacka Malczewskiego można już kupić za 2 tys. zł. Ponadto w Polsce, szczególnie wśród najzamożniejszych osób, rośnie zainteresowanie prywatną sprzedażą – domy aukcyjne na zlecenie poszukują wówczas dzieł sztuki w prywatnych kolekcjach, zagranicznych galeriach oraz na aukcjach na całym świecie.

Zamożniejsi klienci mogą skorzystać z art bankingu

Bez wątpienia inwestycje alternatywne są ciekawą propozycją dla osób o znacznym majątku, liczonym w milionach złotych. Nabywanie dzieł sztuki może być sposobem na dywersyfikację portfela, jak również realizacją kolekcjonerskiej pasji. By czuć się bezpiecznie, inwestycja w sztukę – niezależnie czy mówimy o obrazach, biżuterii czy antykach nie powinna przekraczać kilku proc. portfela indywidualnego inwestora.

- Art banking jako forma lokowania kapitału jest na naszym rynku stosunkowo młoda, więc nieprzypadkowo właśnie teraz zdecydowaliśmy się włączyć go do oferty Bankowości Prywatnej Millennium. Chcemy zapewnić klientom dostęp do szerokiego katalogu rozwiązań inwestycyjnych, odpowiadając jednocześnie na wzrost ich zainteresowania sztuką. Współpraca z renomowanym partnerem, jakim jest DESA Unicum, sprawia, że możemy zaproponować klientom dostęp do obiektów z całego świata, a także do wiedzy, pozwalającej łączyć przyjemność, jaką daje zakup pięknych przedmiotów, z zyskowną inwestycją – mówi Agnieszka Dojlidko, dyrektor Bankowości Prywatnej Millennium.

W ciągu ostatnich ośmiu lat wartość obrazu Marii Jaremy "Postacie" wzrosła o 6 tys. proc. (z 4,5 tys. zł do 270 tys. zł). Wartość obrazu Jana Lebensteina "Figura osiowa nr 77" w ciągu siedmiu lat wzrosła ośmiokrotnie. Obrazy takich artystów jak Kazimierz Mikulski, Adam Marczyński czy Wojciech Fangor zyskiwały na wartości ponad 40 proc. rocznie.

Polacy rzadko jednak decydują się na inwestycje alternatywne. W ubiegłym roku suma oszczędności gospodarstw domowych wyniosła 967 mld zł, podczas gdy rynek inwestycji w sztukę – jak szacuje DESA Unicum – osiągnął wartość zaledwie 430 mln. Dla porównania, światowy rynek sztuki osiągnął w 2010 r. wartość 9,4 mld dol.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Patronat Rzeczpospolitej
Naukowcy też zadbają o bezpieczeństwo polskiego przemysłu obronnego
Ekonomia
E-Doręczenia: cyfrowa przyszłość listów poleconych
Patronat Rzeczpospolitej
Silna gospodarka da Polsce bezpieczeństwo
Ekonomia
Sektor farmaceutyczny pod finansową presją ustawy o KSC
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Ekonomia
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę