Klienci, którzy skorzystali z oferty banków, które dają niższą marżę w kredycie mieszkaniowym w zamian za to, że będą korzystać z konta osobistego, muszą być czujni. Nawet jednomiesięczny brak wpływów na konto może sprawić, że marża zostanie automatycznie podniesiona.
– Klient, podpisując umowę kredytową, deklaruje między innymi wpływy na konto i jest to podstawą do uzyskania niższej marży. W przypadku niespełnienia warunków umowy marża zostaje podwyższona do standardowego poziomu – tłumaczy Joanna Krawczyk-Golba z biura prasowego Nordea Banku.
W takiej sytuacji znalazł się jeden z klientów banku, który z powodów zdrowotnych przez dwa – trzy miesiące nie będzie miał wpływów na konto. Marża promocyjna kredytu zaciągniętego we frankach w kwietniu 2011 r. wynosi 2,73 proc., a brak comiesięcznego przelewu wynagrodzenia na konto oznacza jej podwyższenie o 1,25 pkt proc. Taki wzrost marży przy kredycie w kwocie 300 tys. zł oznacza, że miesięczna rata do spłaty wzrasta o blisko 250 zł – wylicza Comperia.pl. Podobną zasadę stosuje Deutsche Bank PBC. Jeśli kwota zasilająca rachunek będzie niższa niż zadeklarowana w umowie, wówczas podniesie marżę.
Oba te banki przywracają klientowi marżę promocyjną w momencie, gdy znowu będzie spełniał zadeklarowane warunki.
W Nordea Banku powinno nastąpić to od razu. W Deutsche Banku PBC, aby klient ponownie mógł spłacać kredyt z niższą marżą, powinien przez trzy kolejne miesiące zasilać rachunek kwotą zadeklarowaną w umowie.