Pomysł dobry, gorzej z realizacją

Choć pakt fiskalny wejdzie w życie najwcześniej w styczniu, część ekspertów już dziś jest gotowa się założyć, że nie przyniesie oczekiwanych rezultatów

Aktualizacja: 12.04.2012 04:16 Publikacja: 12.04.2012 04:14

Podpisana 2 marca umowa o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej to odpowiedź na kryzys strefy euro. Przywódcy Unii postawili na zaciskanie pasa – ich zdaniem tylko bardziej odpowiedzialna polityka gospodarcza może uratować euro, bo nie ma wątpliwości, że dziś w Europie kłopoty jednego państwa strefy są kłopotami pozostałych.

Najważniejszy element umowy to reguła wydatkowa, zwana też hamulcem zadłużenia. Instytucja, która funkcjonuje już w polskiej konstytucji, ma zostać wprowadzona do systemów prawnych państw-sygnatariuszy (UE bez W. Brytanii i Czech). Zgodnie z nią roczny deficyt strukturalny nie będzie mógł przekraczać 0,5 proc. PKB (dziś ten próg to 1 proc. PKB).

Pomysły zaostrzenia polityki gospodarczej nie budzą wątpliwości ekspertów – przeciwnie, podkreślają oni, że tylko strukturalne reformy dadzą trwałe rezultaty. Problemem będzie raczej ich egzekwowanie. Tu pakt fiskalny pozostawia wiele do życzenia. Najważniejszy środek nacisku to możliwość pozwania kraju, który uchyla się od wprowadzenia hamulca bezpieczeństwa, do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Zdecyduje o tym Trio Prezydencjalne na podstawie opinii KE.

Co może zrobić ETS? Wyznaczyć „okres dostosowawczy", a jeśli nie zadziała – ukarać dany rząd sankcjami w wysokości do 0,1 proc. PKB. Środki trafią do Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego.

Analitycy z niemieckiego Centrum für Europäische Politik podkreślają, że grożenie ETS może być nieskuteczne. Nie ma też drogi prawnej, gdyby dane państwo regułę do przepisów wprowadziło, ale jej nie przestrzegało. Jak podkreśla CEP, nawet w słynących z praworządności Niemczech zdarza się, że uchwalany budżet jest niezgodny z konstytucją. – Pakt fiskalny nie gwarantuje więc ani wprowadzenia hamulca, ani jego przestrzegania – podsumowuje CEP.

Umowa wejdzie w życie 1 stycznia 2013 r., jeśli wszyscy sygnatariusze zdążą ją ratyfikować.

Piotr Stolarczyk, współpracownik FOR, wykładowca Uczelni Łazarskiego

Decyzje UE mające wzmocnić dyscyplinę budżetową i koordynację polityk gospodarczych są działaniem we właściwym kierunku. Takie założenia przyjęto w pakcie fiskalnym. Jednak w wielu postanowieniach powtarza on jedynie zasady będące już w prawie europejskim. Przepisy ws. zrównoważonej polityki fiskalnej są w aktach prawnych składających się na tzw. sześciopak. Wśród nowych warto zwrócić uwagę m. in. na obowiązek wprowadzenia do prawodawstwa krajowego wiążących zapisów gwarantujących prowadzenie stabilnej polityki budżetowej oraz mechanizmu korygującego (art. 3). Mimo że gwarantem wprowadzenia reguł jest kontrola ETS, to brak jest narzędzi nadzoru po stronie innych krajów w przypadku ich łamania (art. 8). Novum jest też możliwość uczestniczenia w niektórych spotkaniach dotyczących zarządzania strefą euro, przewidziana dla krajów sygnatariuszy będących poza obszarem wspólnej waluty.

Ekonomia
Brak wody bije w konkurencyjność
Ekonomia
Kraina spierzchniętych ust, kiedyś nazywana Europą
Ekonomia
AI w obszarze compliance to realna pomoc
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień